sobota, 24 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
34
Według najnowszych badań przeprowadzonych w Ameryce, wynika, że 90% czarnych mężczyzn ma na sobie skarpetki podczas seksu... i kominiarkę... i nóż.
----------
Mam mieszane uczucia odnośnie aborcji. Z jednej strony popieram ją, bo to zabijanie dzieci. Z drugiej, dajemy kobietom wybór.
----------
Wieczór...
Zapierdala ojciec syna, jedzie go ostro...
Spuszcza mu się na czoło...
Kładzie się obok i mówi:
-To co synek... Ciekawie się zrobiło odkąd mamusia nie żyje, co?
----------
Moja żona właśnie wygrała złoty medal na zawodach.
- Pamiętaj. Gdyby nie ja nie byłabyś tu gdzie właśnie jesteś - powiedziałem.
To prawda. Gdybym nie zepchnął jej ze schodów nie wygrała by paraolimpiady.
-----------
Dziś moja dziewczyna po raz pierwszy pozwoliła mi na anal. Nie miała chyba zresztą wyboru sądząc po jej stężeniu pośmiertnym.
----------
Dziewczyna dziś mnie spytała :
- Dlaczego już nie kochasz się ze mną tak jak za dawnych czasów ?
- Od kiedy Twój ojciec nie żyje nie mam już konkurencji więc nie muszę się starać.
----------
- Moja żona właśnie oświadczyła, że ma romans z mleczarzem.
- Chodzi o tę grubą świnię, którą widzę codziennie przed swoim domem?
- Dokładnie.
- Dlaczego mleczarz miałby spać z kimś takim?
-----------
Pacjenci psychiatryka opanowali swój szpital i wzięli zakładników. Żądają miliona helikopterów i jednego dolara.
-----------
Przestraszyłem dziś mleczarza, bo jak otworzyłem drzwi byłem całkiem nagi.
Nie wiem czym przeraził się bardziej. Moją nagością czy tym, że wiem gdzie mieszka.
---------
- Give me a blowjob.
- Could you be a little more romantic?
- Give me a blowjob in the rain.
----------
Przychodzi facet do sex-shopu, rozgląda się speszony po półkach, czyta etykiety produktów. W pewnym momencie zagaduje go sprzedawca:
- może w czymś pomóc?
Facet na to, nieśmiało:
- szukam jakiegoś żelu poślizgowego, ułatwiającego stosunki analne, no wie Pan... Ale takiego naprawdę dobrego, najlepiej z pozytywną opinią instytutu MiD.
Sprzedawca zdziwiony:
- Ale po co panu, aż z takim atestem?
Klient:
- noooo, żeby nie podrażniało skóry dziecka...
----------
Dwóch żuli idzie ulicą. Poobdzierani, śmierdzący, nawaleni jakimś dystyngowanym napojem wyskokowym za 3,5zł. I tak maszerują sobie w najlepsze, głód im doskwiera. Wtem dostrzegają na chodniku świeżuteńkie rzygi. Pierwszy pada na kolana, zaczyna jeść. Na to drugi z zawiścią w oku, że ten pierwszy wyjada najlepsze kawałki wstępnie strawionego jedzonka krzyczy.
- Stefan! Włosa tam miałeś
I Stefan sruuu wyrzyguje z powrotem co zjadł i mówi.
- stary, dzięki że mi powiedziałeś
na co drugi rzuca się na ziemie i zaczyna jeść mówiąc:
- dzięki, że mi podgrzałeś
----------
Czym się różni dziecko bez nóg od zegarka?
Zegarek chodzi.
----------
Mam mieszane uczucia odnośnie aborcji. Z jednej strony popieram ją, bo to zabijanie dzieci. Z drugiej, dajemy kobietom wybór.
----------
Wieczór...
Zapierdala ojciec syna, jedzie go ostro...
Spuszcza mu się na czoło...
Kładzie się obok i mówi:
-To co synek... Ciekawie się zrobiło odkąd mamusia nie żyje, co?
----------
Moja żona właśnie wygrała złoty medal na zawodach.
- Pamiętaj. Gdyby nie ja nie byłabyś tu gdzie właśnie jesteś - powiedziałem.
To prawda. Gdybym nie zepchnął jej ze schodów nie wygrała by paraolimpiady.
-----------
Dziś moja dziewczyna po raz pierwszy pozwoliła mi na anal. Nie miała chyba zresztą wyboru sądząc po jej stężeniu pośmiertnym.
----------
Dziewczyna dziś mnie spytała :
- Dlaczego już nie kochasz się ze mną tak jak za dawnych czasów ?
- Od kiedy Twój ojciec nie żyje nie mam już konkurencji więc nie muszę się starać.
----------
- Moja żona właśnie oświadczyła, że ma romans z mleczarzem.
- Chodzi o tę grubą świnię, którą widzę codziennie przed swoim domem?
- Dokładnie.
- Dlaczego mleczarz miałby spać z kimś takim?
-----------
Pacjenci psychiatryka opanowali swój szpital i wzięli zakładników. Żądają miliona helikopterów i jednego dolara.
-----------
Przestraszyłem dziś mleczarza, bo jak otworzyłem drzwi byłem całkiem nagi.
Nie wiem czym przeraził się bardziej. Moją nagością czy tym, że wiem gdzie mieszka.
---------
- Give me a blowjob.
- Could you be a little more romantic?
- Give me a blowjob in the rain.
----------
Przychodzi facet do sex-shopu, rozgląda się speszony po półkach, czyta etykiety produktów. W pewnym momencie zagaduje go sprzedawca:
- może w czymś pomóc?
Facet na to, nieśmiało:
- szukam jakiegoś żelu poślizgowego, ułatwiającego stosunki analne, no wie Pan... Ale takiego naprawdę dobrego, najlepiej z pozytywną opinią instytutu MiD.
Sprzedawca zdziwiony:
- Ale po co panu, aż z takim atestem?
Klient:
- noooo, żeby nie podrażniało skóry dziecka...
----------
Dwóch żuli idzie ulicą. Poobdzierani, śmierdzący, nawaleni jakimś dystyngowanym napojem wyskokowym za 3,5zł. I tak maszerują sobie w najlepsze, głód im doskwiera. Wtem dostrzegają na chodniku świeżuteńkie rzygi. Pierwszy pada na kolana, zaczyna jeść. Na to drugi z zawiścią w oku, że ten pierwszy wyjada najlepsze kawałki wstępnie strawionego jedzonka krzyczy.
- Stefan! Włosa tam miałeś
I Stefan sruuu wyrzyguje z powrotem co zjadł i mówi.
- stary, dzięki że mi powiedziałeś
na co drugi rzuca się na ziemie i zaczyna jeść mówiąc:
- dzięki, że mi podgrzałeś
----------
Czym się różni dziecko bez nóg od zegarka?
Zegarek chodzi.
piątek, 16 grudnia 2011
środa, 23 listopada 2011
sobota, 15 października 2011
niedziela, 25 września 2011
29
Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna - automatyczne koszenie, zbieranie śmieci itd. Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
- Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem - niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i potrafi oślepić podczas uderzenia....
- Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy, a czwarty obrabował biuro i spierdolił.
----------
Srałem sobie właśnie, kiedy usłyszałem innego faceta, powoli tracącego cierpliwość.
"Długo jeszcze?" - zapytał - "Długo już nie utrzymam."
"Najwyżej 5 minut, poczekaj chwilkę." - odpowiedziałem.
"OK. 5 minut." - powiedział - "a potem wyłaź szybko, żebym mógł wreszcie opuścić trumnę twojej żony do dołu.
----------
Ojciec pedofil wchodzi do pokoju 10-letniej córki i wrzeszczy:
- Rozbieraj się!
Dziewczynka nie reaguje. Ojciec Krzyczy:
- Rozbieraj się ty mała kurwo, mówię!
Wrzaski przypadkowo usłyszała matka. Wbiega do pokoju i mówi:
- Co tu się dzieje?
- Ta mała pierdolona suka nie chcę się rozebrać..
- Przecież ona nie żyje od trzech lat...
----------
'Robiłem minetę swojej babci, kiedy nagle poczułem smak końskiej spermy...
"A więc to tak zginęłaś..." - pomyślałem.'
----------
Przychodzi facet do apteki i mówi:
- Poproszę tabletki antykoncepcyjne dla mojej 10 letniej córki
- Pana 10 - letnia córka jest aktywna seksualnie ?! - pyta zdziwiony aptekarz
- W zasadzie to nie jest aktywna, bo tylko leży i płacze..
----------
Co ma wspólnego murzyn z rowerem?
Jedno i drugie na łańcuchu zapierdala.
----------
- Dlaczego pewien znany Żyd nie zdążył się dorobić?
- Bo znajomi powiesili go na krzyżu...
----------
Kto wymyślił triatlon? Cyganie: na basen na piechotę, a z powrotem na rowerze.
----------
Idzie biały facet z murzynem, podchodzi do niego kobieta i mówi:
-o! Jaki ładny murzyn, nowy?
Na co facet odpowiada:
-nie, wyprany w Perwolu black magic!
----------
Gdzie można znaleźć kota bez tylnych i przednich łap?
Tam gdzie się go zostawiło.
----------
Co to jest: czarne, owłosione i lata między majtkami?
Bosman w czasie sztormu
----------
Spotyka się 3 weteranów, którzy wspominają czasy wojenne. Pierwszy:
- W tym Wietnamie było strasznie - ludzie poparzeni napalmem. Rany niechcące się goić, wiecznie krwawiące... Straszny widok. Do tego te wszechobecne gwałty. Żal przypominać.
- W tej Zatoce Perskiej również było strasznie. W Bagdadzie był autobus pełen dzieci i nagle wybuchł... Wszędzie porozrzucane kończyny i wnętrzności maluchów. Ten obraz pozostanie w mej pamięci na zawsze. Strach przypominać sobie ten widok - ze łzami w oczach powiedział drugi.
Na co trzeci:
- No, rozumiem chłopaki. W Kosowie było równie okropnie. Środek ulicy, palący się autobus, a w przednim wejściu, na schodach leży dziewczynka - urwana noga, odcięta ręka, poderżnięte gardło, całą cuchnąca moczem...
Nawet nie wiecie jak płakałem, gdy ją dupczyłem!
----------
-Co to jest: biało-czerwone, i drze się wniebogłosy?
-Obdarte ze skóry niemowlę miotające się w worku z solą.
----------
Przychodzi facet do lekarza po odbiór wyników, a lekarz mówi do niego:
- Mam dla pana 3 wiadomości: 2 złe i 1 dobrą
- No niech pan zacznie od tych złych - mówi facet
- Dobrze wiec ma pan raka i został panu miesiąc życia - mówi lekarz
- A ta dobra?- pyta facet
- Widzi pan tą pielęgniarkę? - pyta lekarz
- Tak...
- Pukam ją!
----------
Był sobie pewnego razu hodowca chartów, trzeba dodać że jeden z najlepszych na świecie. Pewnego razu dowiedział się, że za 5 lat odbędą się największe mistrzostwa wyscigów chartów na świecie. Gosciu się ucieszył , pomyslał że musi to wygrać i nie ma innego wyjscia. Poszedł spać cały szczęśliwy, nie przespał nocy z podekscytowania. Nad ranem poszedł zobaczyć jak tam jego pieski. Wchodzi do stajni, patrzy, a tam wszystkie pozdychane. Myśli sobie, że musi kupić jakieś nowe, jak chce wygrać ten wyścig.Jedzie do zoologicznego i pyta się o charty .Sprzedawca mówi mu że już wszystkie sprzedane i że został tylko jamnik.Facet myśli nic innego nie wymyślił i kupił jamnika. Zawiozł go do domu, dał do obory i mówi mu:
-Jamnik słuchaj masz wygrać ten wyscig więc zacznij juz trenować- a jamnik:
-spoko jo to mam wygrane
Gosciu poszedł a jamnik zaraz robi bibe zaprasza panienki ,alkohol, papierosy i te sprawy
za rok przyszedł właściciel i mówi :
-kurde jamnik za 4 lata wyścig a ty co ,musisz zacząć ćwiczyć, przynajmniej pobiegaj troche koło stodoły - a jamnik
-spoko mowie ci ze wygram, to wygram
gosciu poszedł a jamnik zaś alkohol panienki dragi itp
po następnym roku zaś przychodzi ten gościu i mówi:
-ej no jamnik nie rób se jaj za 3 lata wyścig, ja cie kupiłem żebyś ty mi wyscig wygrał a ty co- a jamnik:
spoko mówie ci, że wygram nie boj nic
No i znowu jak kolo poszedł to jamnik balanguje, nawet na twardsze narkotyki się przerzucił itd tak przez następne 2 lata
W końcu w przeddzień zawodów przychodzi gościu żeby powiedzieć jamnikowi kiedy co i jak. Wchodzi do szopy, a tam jeszcze jamnik ze strzykawa w żyle, facet mowi:
-kurde jamnik, jutro masz być o 15 na zawodach i jak mi tego nie wygrasz to ci coś zrobie - a jamnik spoko to je już wygrane
gościu wychodzi a jamnik sobie myśli - kurde juz jutro zawody trzeba się wziąć w garść i taką balange zrobić że chuj
Na drugi dzień gosciu idzie po jamnika, patrzy, ten ledwo przytomny, ale bierze go i jedzie na zawody. Na miejscu ustawił go na linie startowa i poszedł na trybuny z dobrą myśla.
Zaczyna się wyscig. Wszystkie charty odpierdoliłyy a jamnik dopiero rusza. Charty już sa na 3 okrązeniu a jamnik dopiero na 1 wirażu. Charty już dobiegły, a jamnik jakos leci, a tu ku.rwa, noge złamał. Ale zuch był to się podniosl i jakoś truchta dalej . Dobiega do mety, już przekracza ja i dupnal na ziemie. Przyleciał do niego ten właściciel i się go pyta:
-co jest? mówiłeś że wygrasz? - a jamnik :
- no nie wiem co tak słabo.
----------
Koncert rockowy.
Perkusista myśli: Ale równo dzisiaj gram, jeszcze solo i po sztuce laski są moje.
Gitarzysta: Ale dzisiaj dobrze żarzy gra, jeszcze jakaś porywająca solówa z tarzaniem się na podłodze i laski są moje.
Podobnie wokal: Ale dzisiaj czysto wychodzi, normalnie wszystkie panienki u stóp będę miał.
Basista: i razA i dwaA i trzy G i cztery E zaraz przejście, kurde tylko się nie walnąć i razA i dwaA i trzy G i cztery EAisB Shit, walłem się...
----------
Na pięknym białym koniu, jedzie piekny biały rycerz, pośród olbrzymich białych drzew. Jedzie po białej, kamiennej drodze. Jego lśniąca biała zbroja odbija promienie słońca w ten cudowny dzień.
Biały rycerz przekracza cudowny, marmurowy most, wjeżdza przez ogromne, białe wrota do cudownego białego zamku. Wkracza on na olbrzymi, mieniący się wszelkimi odcieniami bieli rynek. Schodzi ze swojego białego rumaka, otwiera białe, lite drzwi do zamku. Wchodzi po marmurowych schodach, chwytając się białej poręczy.
Wchodzi do białej komnaty, gdzie na ogromnym łożu z białym baldachimem, siedzi biała księżniczka i gra na białym pianinie.
- Co czynisz, o piękna, biała księżniczko? - Pyta się biały rycerz.
Księżniczka na to z wyszczerzonymi zaropiałymi zębami, zjebanym ryjem woła napierdalając w klawisze:
-A tak sobie popierdalam!
----------
-Dlaczego niektóre noworodki nie płaczą przy porodzie?
-Bo rodzą się martwe.
----------
- Co jest gorszego od kilku noworodków powieszonych na drzewach ?
- Że policja znajduje tam ślady twojej spermy.
----------
-Czym się różni martwy noworodek od Elvisa?
-Elvis żyje!
----------
Jezus i apostołowie wędrują rozmyślając. Nagle Jezus mówi:
- Wiecie, raj jest jak x kwadrat plus trzy x minus osiem.
- O co mu chodzi? - zapytał jeden z apostołów drugiego
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola...
----------
Trzech króli wchodzi do stajenki w Betlejem a jeden uderzyl głową o belkę i głośno krzyczy "O Jezu".
Na to Maria do Józefa: - Widzisz, to jest imię a nie jakiś Stefan!
----------
Żołnierz ONZ na misji w Bośni spotyka zapłakaną małą dziewczynkę
- Czemu tak się smucisz? - pyta żołnierz
- Dzisiaj zbombardowano wioskę w której żyłam straciłam wszystko rodzinę, koleżanki, kolegów.
- Żołnierz rozpinając rozporek - Ty to masz naprawdę pecha.
- Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem - niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i potrafi oślepić podczas uderzenia....
- Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy, a czwarty obrabował biuro i spierdolił.
----------
Srałem sobie właśnie, kiedy usłyszałem innego faceta, powoli tracącego cierpliwość.
"Długo jeszcze?" - zapytał - "Długo już nie utrzymam."
"Najwyżej 5 minut, poczekaj chwilkę." - odpowiedziałem.
"OK. 5 minut." - powiedział - "a potem wyłaź szybko, żebym mógł wreszcie opuścić trumnę twojej żony do dołu.
----------
Ojciec pedofil wchodzi do pokoju 10-letniej córki i wrzeszczy:
- Rozbieraj się!
Dziewczynka nie reaguje. Ojciec Krzyczy:
- Rozbieraj się ty mała kurwo, mówię!
Wrzaski przypadkowo usłyszała matka. Wbiega do pokoju i mówi:
- Co tu się dzieje?
- Ta mała pierdolona suka nie chcę się rozebrać..
- Przecież ona nie żyje od trzech lat...
----------
'Robiłem minetę swojej babci, kiedy nagle poczułem smak końskiej spermy...
"A więc to tak zginęłaś..." - pomyślałem.'
----------
Przychodzi facet do apteki i mówi:
- Poproszę tabletki antykoncepcyjne dla mojej 10 letniej córki
- Pana 10 - letnia córka jest aktywna seksualnie ?! - pyta zdziwiony aptekarz
- W zasadzie to nie jest aktywna, bo tylko leży i płacze..
----------
Co ma wspólnego murzyn z rowerem?
Jedno i drugie na łańcuchu zapierdala.
----------
- Dlaczego pewien znany Żyd nie zdążył się dorobić?
- Bo znajomi powiesili go na krzyżu...
----------
Kto wymyślił triatlon? Cyganie: na basen na piechotę, a z powrotem na rowerze.
----------
Idzie biały facet z murzynem, podchodzi do niego kobieta i mówi:
-o! Jaki ładny murzyn, nowy?
Na co facet odpowiada:
-nie, wyprany w Perwolu black magic!
----------
Gdzie można znaleźć kota bez tylnych i przednich łap?
Tam gdzie się go zostawiło.
----------
Co to jest: czarne, owłosione i lata między majtkami?
Bosman w czasie sztormu
----------
Spotyka się 3 weteranów, którzy wspominają czasy wojenne. Pierwszy:
- W tym Wietnamie było strasznie - ludzie poparzeni napalmem. Rany niechcące się goić, wiecznie krwawiące... Straszny widok. Do tego te wszechobecne gwałty. Żal przypominać.
- W tej Zatoce Perskiej również było strasznie. W Bagdadzie był autobus pełen dzieci i nagle wybuchł... Wszędzie porozrzucane kończyny i wnętrzności maluchów. Ten obraz pozostanie w mej pamięci na zawsze. Strach przypominać sobie ten widok - ze łzami w oczach powiedział drugi.
Na co trzeci:
- No, rozumiem chłopaki. W Kosowie było równie okropnie. Środek ulicy, palący się autobus, a w przednim wejściu, na schodach leży dziewczynka - urwana noga, odcięta ręka, poderżnięte gardło, całą cuchnąca moczem...
Nawet nie wiecie jak płakałem, gdy ją dupczyłem!
----------
-Co to jest: biało-czerwone, i drze się wniebogłosy?
-Obdarte ze skóry niemowlę miotające się w worku z solą.
----------
Przychodzi facet do lekarza po odbiór wyników, a lekarz mówi do niego:
- Mam dla pana 3 wiadomości: 2 złe i 1 dobrą
- No niech pan zacznie od tych złych - mówi facet
- Dobrze wiec ma pan raka i został panu miesiąc życia - mówi lekarz
- A ta dobra?- pyta facet
- Widzi pan tą pielęgniarkę? - pyta lekarz
- Tak...
- Pukam ją!
----------
Był sobie pewnego razu hodowca chartów, trzeba dodać że jeden z najlepszych na świecie. Pewnego razu dowiedział się, że za 5 lat odbędą się największe mistrzostwa wyscigów chartów na świecie. Gosciu się ucieszył , pomyslał że musi to wygrać i nie ma innego wyjscia. Poszedł spać cały szczęśliwy, nie przespał nocy z podekscytowania. Nad ranem poszedł zobaczyć jak tam jego pieski. Wchodzi do stajni, patrzy, a tam wszystkie pozdychane. Myśli sobie, że musi kupić jakieś nowe, jak chce wygrać ten wyścig.Jedzie do zoologicznego i pyta się o charty .Sprzedawca mówi mu że już wszystkie sprzedane i że został tylko jamnik.Facet myśli nic innego nie wymyślił i kupił jamnika. Zawiozł go do domu, dał do obory i mówi mu:
-Jamnik słuchaj masz wygrać ten wyscig więc zacznij juz trenować- a jamnik:
-spoko jo to mam wygrane
Gosciu poszedł a jamnik zaraz robi bibe zaprasza panienki ,alkohol, papierosy i te sprawy
za rok przyszedł właściciel i mówi :
-kurde jamnik za 4 lata wyścig a ty co ,musisz zacząć ćwiczyć, przynajmniej pobiegaj troche koło stodoły - a jamnik
-spoko mowie ci ze wygram, to wygram
gosciu poszedł a jamnik zaś alkohol panienki dragi itp
po następnym roku zaś przychodzi ten gościu i mówi:
-ej no jamnik nie rób se jaj za 3 lata wyścig, ja cie kupiłem żebyś ty mi wyscig wygrał a ty co- a jamnik:
spoko mówie ci, że wygram nie boj nic
No i znowu jak kolo poszedł to jamnik balanguje, nawet na twardsze narkotyki się przerzucił itd tak przez następne 2 lata
W końcu w przeddzień zawodów przychodzi gościu żeby powiedzieć jamnikowi kiedy co i jak. Wchodzi do szopy, a tam jeszcze jamnik ze strzykawa w żyle, facet mowi:
-kurde jamnik, jutro masz być o 15 na zawodach i jak mi tego nie wygrasz to ci coś zrobie - a jamnik spoko to je już wygrane
gościu wychodzi a jamnik sobie myśli - kurde juz jutro zawody trzeba się wziąć w garść i taką balange zrobić że chuj
Na drugi dzień gosciu idzie po jamnika, patrzy, ten ledwo przytomny, ale bierze go i jedzie na zawody. Na miejscu ustawił go na linie startowa i poszedł na trybuny z dobrą myśla.
Zaczyna się wyscig. Wszystkie charty odpierdoliłyy a jamnik dopiero rusza. Charty już sa na 3 okrązeniu a jamnik dopiero na 1 wirażu. Charty już dobiegły, a jamnik jakos leci, a tu ku.rwa, noge złamał. Ale zuch był to się podniosl i jakoś truchta dalej . Dobiega do mety, już przekracza ja i dupnal na ziemie. Przyleciał do niego ten właściciel i się go pyta:
-co jest? mówiłeś że wygrasz? - a jamnik :
- no nie wiem co tak słabo.
----------
Koncert rockowy.
Perkusista myśli: Ale równo dzisiaj gram, jeszcze solo i po sztuce laski są moje.
Gitarzysta: Ale dzisiaj dobrze żarzy gra, jeszcze jakaś porywająca solówa z tarzaniem się na podłodze i laski są moje.
Podobnie wokal: Ale dzisiaj czysto wychodzi, normalnie wszystkie panienki u stóp będę miał.
Basista: i razA i dwaA i trzy G i cztery E zaraz przejście, kurde tylko się nie walnąć i razA i dwaA i trzy G i cztery EAisB Shit, walłem się...
----------
Na pięknym białym koniu, jedzie piekny biały rycerz, pośród olbrzymich białych drzew. Jedzie po białej, kamiennej drodze. Jego lśniąca biała zbroja odbija promienie słońca w ten cudowny dzień.
Biały rycerz przekracza cudowny, marmurowy most, wjeżdza przez ogromne, białe wrota do cudownego białego zamku. Wkracza on na olbrzymi, mieniący się wszelkimi odcieniami bieli rynek. Schodzi ze swojego białego rumaka, otwiera białe, lite drzwi do zamku. Wchodzi po marmurowych schodach, chwytając się białej poręczy.
Wchodzi do białej komnaty, gdzie na ogromnym łożu z białym baldachimem, siedzi biała księżniczka i gra na białym pianinie.
- Co czynisz, o piękna, biała księżniczko? - Pyta się biały rycerz.
Księżniczka na to z wyszczerzonymi zaropiałymi zębami, zjebanym ryjem woła napierdalając w klawisze:
-A tak sobie popierdalam!
----------
-Dlaczego niektóre noworodki nie płaczą przy porodzie?
-Bo rodzą się martwe.
----------
- Co jest gorszego od kilku noworodków powieszonych na drzewach ?
- Że policja znajduje tam ślady twojej spermy.
----------
-Czym się różni martwy noworodek od Elvisa?
-Elvis żyje!
----------
Jezus i apostołowie wędrują rozmyślając. Nagle Jezus mówi:
- Wiecie, raj jest jak x kwadrat plus trzy x minus osiem.
- O co mu chodzi? - zapytał jeden z apostołów drugiego
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola...
----------
Trzech króli wchodzi do stajenki w Betlejem a jeden uderzyl głową o belkę i głośno krzyczy "O Jezu".
Na to Maria do Józefa: - Widzisz, to jest imię a nie jakiś Stefan!
----------
Żołnierz ONZ na misji w Bośni spotyka zapłakaną małą dziewczynkę
- Czemu tak się smucisz? - pyta żołnierz
- Dzisiaj zbombardowano wioskę w której żyłam straciłam wszystko rodzinę, koleżanki, kolegów.
- Żołnierz rozpinając rozporek - Ty to masz naprawdę pecha.
wtorek, 20 września 2011
poniedziałek, 19 września 2011
piątek, 9 września 2011
poniedziałek, 5 września 2011
24
Jak zagłodzić Murzyna na śmierć?
Schować jego zasiłek pod butami roboczymi.
----------
Co ma wspólnego Murzyn z plemnikiem?
Tylko jeden na milion pracuje
----------
Początek świata.
Stworzył Bóg świat. Przyjrzał się i pomyślał:
- To wszystko jest takie piękne, te drzewa, te rzeki, te góry. Wszystko perfekcyjne, nic tu nie trzeba poprawiać.
Ale czegoś tu jeszcze brakuje. I stworzył zwierzęta, wszystkie możliwe gatunki.
- Jakież one wszystkie są cudowne. Nic nie trzeba poprawiać.
Ale co by tu jeszcze ? I stworzył Bóg mężczyznę.
- Ależ on mi się udał, jest perfekcyjny. Nic nie trzeba poprawiać.
Ale tak samemu będzie mu smutno, więc stworzył kobietę
Popatrzył na nią i powiedział :
- O w mordę, ty to jednak się będziesz musiała malować.
----------
Niemnowi, murzynowi i żydowi 3 blondynki urodziły synów. Pech chciał, że każde dziecko identyczne i niestety przetasowali na porodówce, nie wiadomo który czyj. Wezwano ojców, żeby rozpoznali jakimś cudem swoje pociechy. Pierwszy poszedł murzyn. Wychodzi do po godzinie i mówi:
-panowie... oni są IDENTYCZNI nie ma szans, żeby odróżnić, który czyj, może losowanie?
Oczywiście protest więc następny poszedł żyd. I po godzinie:
-panowie, oni są IDENTYCZNI, tacy śliczni, podzielmy się, każdy weźmie po jednym i już.
Poszedł Niemiec, nie minęło 5 minut wychodzi z dzieckiem pod pachą i mówi:
- Twój po prawe, Twój po lewej.
-ale jak? skąd taka pewność??!!
- Wszedłem, powiedziałem "hail hitler", mój uniósł rękę do góry, żyd się zesrał a murzyn posprzątał.
----------
Dyrektor szpitala wzywa lekarza do gabinetu. Po chwili lekarz przychodzi siada na fotelu i Dyrektor zaczyna.
Jesteś zwolniony !
-Ale za co ?
-Opowiadasz dzieciom durne rymowanki. Na przykład ''Idzie rak nieborak''
- Co w tym durnego ? Pani w przedszkolu też mi to opowiadała a pracuje dalej
- W przedszkolu a nie kurwa na onkologii
----------
Harry Potter jest trochę nierealistyczny. Nie mówię o czarach, ale żeby rudy miał aż dwójkę przyjaciół?!
----------
Idzie turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do środka i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światło zapalone, w domu cisza grobowa. Facet się wystraszył, ale pomyślał, że skoro bacowie nie żyją, jest okazja aby coś ukraść. Włożył więc do plecaka magnetowid i ruszył z nim w góry. Po paru minutach przypomniał sobie, że w chacie był tez fajny telewizor, więc wrócił i zabrał też telewizor. Po chwili odezwała się w nim dusza typowego samca. Pomyślał, że bacowa to całkiem fajna babka i można by ją... Znów wrócił do bacówki, zrobił z bacową co chciał i ruszył w góry.
Po godzinie bacowa odzywa się do bacy:
- Te, Józiek! To ze łon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale ze mie wyobracoł, a ty nic, to już są
szczyty!
Baca na to:
- Ha, ha, ha! - pierwso sie łodezwała! Gasi światło!
----------
Idzie najebany koleś po kilku rzyganiach do domu i mówi sobie, pójdę przez cmentarz.
Na cmentarzu widzi grabarza... Nastraszę cwela, myśli sobie. Skrada się, wyskakuje za nagrobka i krzyczy BUUUU! Grabarz nic. Ten z Drugiej strony- BUUUU! Grabarz stoi niewzruszony.
-Eee pierdole, idę.
Zbliża się do bramy, już chce wychodzić gdy nagle JEB szpadlem w ryj. Pada na ziemie, a grabarz:
-Straszymy, krzyczymy, latamy ale kurwa poza teren nie wychodzimy.
----------
Jak zgwałcić głuchoniemą tak, żeby później nie było konsekwencji? Po gwałcie połamać jej ręce żeby potem nie mogla opowiedzieć
----------
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!!!
Schować jego zasiłek pod butami roboczymi.
----------
Co ma wspólnego Murzyn z plemnikiem?
Tylko jeden na milion pracuje
----------
Początek świata.
Stworzył Bóg świat. Przyjrzał się i pomyślał:
- To wszystko jest takie piękne, te drzewa, te rzeki, te góry. Wszystko perfekcyjne, nic tu nie trzeba poprawiać.
Ale czegoś tu jeszcze brakuje. I stworzył zwierzęta, wszystkie możliwe gatunki.
- Jakież one wszystkie są cudowne. Nic nie trzeba poprawiać.
Ale co by tu jeszcze ? I stworzył Bóg mężczyznę.
- Ależ on mi się udał, jest perfekcyjny. Nic nie trzeba poprawiać.
Ale tak samemu będzie mu smutno, więc stworzył kobietę
Popatrzył na nią i powiedział :
- O w mordę, ty to jednak się będziesz musiała malować.
----------
Niemnowi, murzynowi i żydowi 3 blondynki urodziły synów. Pech chciał, że każde dziecko identyczne i niestety przetasowali na porodówce, nie wiadomo który czyj. Wezwano ojców, żeby rozpoznali jakimś cudem swoje pociechy. Pierwszy poszedł murzyn. Wychodzi do po godzinie i mówi:
-panowie... oni są IDENTYCZNI nie ma szans, żeby odróżnić, który czyj, może losowanie?
Oczywiście protest więc następny poszedł żyd. I po godzinie:
-panowie, oni są IDENTYCZNI, tacy śliczni, podzielmy się, każdy weźmie po jednym i już.
Poszedł Niemiec, nie minęło 5 minut wychodzi z dzieckiem pod pachą i mówi:
- Twój po prawe, Twój po lewej.
-ale jak? skąd taka pewność??!!
- Wszedłem, powiedziałem "hail hitler", mój uniósł rękę do góry, żyd się zesrał a murzyn posprzątał.
----------
Dyrektor szpitala wzywa lekarza do gabinetu. Po chwili lekarz przychodzi siada na fotelu i Dyrektor zaczyna.
Jesteś zwolniony !
-Ale za co ?
-Opowiadasz dzieciom durne rymowanki. Na przykład ''Idzie rak nieborak''
- Co w tym durnego ? Pani w przedszkolu też mi to opowiadała a pracuje dalej
- W przedszkolu a nie kurwa na onkologii
----------
Harry Potter jest trochę nierealistyczny. Nie mówię o czarach, ale żeby rudy miał aż dwójkę przyjaciół?!
----------
Idzie turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do środka i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światło zapalone, w domu cisza grobowa. Facet się wystraszył, ale pomyślał, że skoro bacowie nie żyją, jest okazja aby coś ukraść. Włożył więc do plecaka magnetowid i ruszył z nim w góry. Po paru minutach przypomniał sobie, że w chacie był tez fajny telewizor, więc wrócił i zabrał też telewizor. Po chwili odezwała się w nim dusza typowego samca. Pomyślał, że bacowa to całkiem fajna babka i można by ją... Znów wrócił do bacówki, zrobił z bacową co chciał i ruszył w góry.
Po godzinie bacowa odzywa się do bacy:
- Te, Józiek! To ze łon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale ze mie wyobracoł, a ty nic, to już są
szczyty!
Baca na to:
- Ha, ha, ha! - pierwso sie łodezwała! Gasi światło!
----------
Idzie najebany koleś po kilku rzyganiach do domu i mówi sobie, pójdę przez cmentarz.
Na cmentarzu widzi grabarza... Nastraszę cwela, myśli sobie. Skrada się, wyskakuje za nagrobka i krzyczy BUUUU! Grabarz nic. Ten z Drugiej strony- BUUUU! Grabarz stoi niewzruszony.
-Eee pierdole, idę.
Zbliża się do bramy, już chce wychodzić gdy nagle JEB szpadlem w ryj. Pada na ziemie, a grabarz:
-Straszymy, krzyczymy, latamy ale kurwa poza teren nie wychodzimy.
----------
Jak zgwałcić głuchoniemą tak, żeby później nie było konsekwencji? Po gwałcie połamać jej ręce żeby potem nie mogla opowiedzieć
----------
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!!!
niedziela, 28 sierpnia 2011
wtorek, 23 sierpnia 2011
piątek, 19 sierpnia 2011
19
Slang pracowników branży funeralnej: Idzie bokiem – przechwycenie przez konkurencję zlecenia na organizowanie pogrzebu ("Dużo zgonów idzie bokiem")
Konkurencja wygarnęła – sytuacja, w której rodzina zabiera ciało zmarłego z prosektorium dzierżawionego przez zakład X i powierza organizację pogrzebu innej firmie
Zbańczyć – o konkurencyjnym zakładzie, który zbankrutował
Apacz – członek rodziny zmarłego, odwiedzający kilka firm pogrzebowych w celu znalezienia najtańszej ("Ja tylko patrzę")
Chodzić na wywiad – organizator pogrzebu szukający najtańszego zakładu pogrzebowego. Odwiedza w tym celu kilka firm i dopytuje o ceny
Duże natężenie ruchu – nawał pracy w firmie pogrzebowej
Mafia w sutannach – księża żądający dużych kwot za celebrę pogrzebową. Korzystają z finansowych i organizacyjnych kruczków, zwłaszcza na cmentarzach parafialnych
Dębowa jesionka – trumna dębowa
Gorący kubek – ciepła urna z prochami zmarłego wkrótce po zakończeniu procesu schładzania prochów po kremacji ("Rzeczywiście, gorący kubek Knorra")
Hiszpanka – trumna wykonana według hiszpańskiego wzoru
Murzynek – ciało w zaawansowanym stanie rozkładu, które nabiera ciemnobrązowej barwy. O kobiecie – murzynka
Zenek – ciało zmarłego na pokładzie samolotu ("Leci z nami Zenek", "Mamy dwóch Zenków na pokładzie")
Brelok – wisielec
Piórnik, pudełko – trumna
Piórnik z wkładem – trumna z ciałem
Boja – topielec
Sucharek – szczupłe ciało
Klocek – otyłe ciało
Doniczka – pusta urna
wtorek, 16 sierpnia 2011
17
Dwie pojebane stronki parodiujące NSBM.
1) Sieg Heil Szatan - uruchamiamy: shs/s-h-s/www.sieg-heil-szatan.of.pl/index
2) Greven NSBM - uruchamiamy odnośnikiem do firefox mieszczącym sie w folderze "greven".
[DOWNLOAD]
1) Sieg Heil Szatan - uruchamiamy: shs/s-h-s/www.sieg-heil-szatan.of.pl/index
2) Greven NSBM - uruchamiamy odnośnikiem do firefox mieszczącym sie w folderze "greven".
[DOWNLOAD]
15
This is the situation: there's a beautiful princess trapped in a castle
watched by a dragon. Here's the end of the story with different styles
of metalheads as knights.
POWER METAL:
The protagonist arrives riding a white unicorn, escapes from the dragon,
saves the princess and makes love to her in an enchanted forest.
THRASH METAL:
The protagonist arrives, fights the dragon, saves the princes and fucks her.
HEAVY METAL:
The protagonist arrives on a harley, kills the dragon, drinks a few
beers and fucks the princess.
FOLK METAL:
The protagonist arrives with some friends playing acordions, violins,
flutes and many more weird instruments, the dragon falls sleep
(because of all the dancing). Then all leave....without the princess.
VIKING METAL:
The protagonist arrives in a ship, kills the dragon with his mighty axe,
skins the dragon and eats it, rapes the princess to death, steals her
belongings and burns the castle before leaving.
DEATH METAL:
The protagonist arrives, kills the dragon, fucks the princess and
kills her, then leaves.
BLACK METAL:
The protagonist arrives at midnight, kills the dragon and impales it in
front of the castle. Then he sodomises the princess, drinks her blood
in a ritual before killing her. Then he impales the princess next to the
dragon.
GORE METAL:
The protagonist arrives, kills the dragon and spreads his guts in front
of the castle, fucks the princess and kills her. Then he fucks the dead
body again, slashes her belly and eats her guts. Then he fucks the carcass
for the third time, burns the corpse and fucks it for the last time.
DOOM METAL:
The protagonist arrives, sees the size of the dragon and thinks he could
never beat him,then he gets depressed and commits suicide. The dragon
eats his body and the princessas dessert. That's the end of the sad story.
PROGRESIVE METAL:
The protagonist arrives with a guitar and plays a solo of 26 minutes. The
dragon kills himself out of boredom. The protagonist arrives to the
princess' bedroom, plays another solo with all the techniques and tunes
he learned in the last year of the conservatory.
The princess escapes looking for the "HEAVY METAL" protagonist.
GLAM METAL:
The protagonist arrives, the dragon laughs at the guy's appearance and lets
him enter. He steals the princess' make-up and tries to paint the castle
in a beautiful pink color.
NU METAL:
The protagonist arrives in a run-down Honda Civic and attempts to fight the
dragon but he burns to death when his moronic baggy clothes catch fire.
watched by a dragon. Here's the end of the story with different styles
of metalheads as knights.
POWER METAL:
The protagonist arrives riding a white unicorn, escapes from the dragon,
saves the princess and makes love to her in an enchanted forest.
THRASH METAL:
The protagonist arrives, fights the dragon, saves the princes and fucks her.
HEAVY METAL:
The protagonist arrives on a harley, kills the dragon, drinks a few
beers and fucks the princess.
FOLK METAL:
The protagonist arrives with some friends playing acordions, violins,
flutes and many more weird instruments, the dragon falls sleep
(because of all the dancing). Then all leave....without the princess.
VIKING METAL:
The protagonist arrives in a ship, kills the dragon with his mighty axe,
skins the dragon and eats it, rapes the princess to death, steals her
belongings and burns the castle before leaving.
DEATH METAL:
The protagonist arrives, kills the dragon, fucks the princess and
kills her, then leaves.
BLACK METAL:
The protagonist arrives at midnight, kills the dragon and impales it in
front of the castle. Then he sodomises the princess, drinks her blood
in a ritual before killing her. Then he impales the princess next to the
dragon.
GORE METAL:
The protagonist arrives, kills the dragon and spreads his guts in front
of the castle, fucks the princess and kills her. Then he fucks the dead
body again, slashes her belly and eats her guts. Then he fucks the carcass
for the third time, burns the corpse and fucks it for the last time.
DOOM METAL:
The protagonist arrives, sees the size of the dragon and thinks he could
never beat him,then he gets depressed and commits suicide. The dragon
eats his body and the princessas dessert. That's the end of the sad story.
PROGRESIVE METAL:
The protagonist arrives with a guitar and plays a solo of 26 minutes. The
dragon kills himself out of boredom. The protagonist arrives to the
princess' bedroom, plays another solo with all the techniques and tunes
he learned in the last year of the conservatory.
The princess escapes looking for the "HEAVY METAL" protagonist.
GLAM METAL:
The protagonist arrives, the dragon laughs at the guy's appearance and lets
him enter. He steals the princess' make-up and tries to paint the castle
in a beautiful pink color.
NU METAL:
The protagonist arrives in a run-down Honda Civic and attempts to fight the
dragon but he burns to death when his moronic baggy clothes catch fire.
niedziela, 24 lipca 2011
sobota, 23 lipca 2011
czwartek, 21 lipca 2011
12
Egzamin z Inżynierii Teologicznej
5 pytań, 60 minut
Możesz używać kalkulatora, Biblii, Koranu, Tory i Księgi Mormona.
Prędkość światła to c. Wszystkie rozwiązania udokumentuj. W każdym
zadaniu przyjmij, że Jezus jest doskonale kulisty i ma stałą gęstość G.
Modlenie się podczas egzaminu jest zabronione.
1. (20 pkt.) Franek z Józkiem stoją na rogu ulicy. Bóg kocha każdego z
nich tak samo (L-0). Następnie Franek przyspiesza do 0.9c. Z punktu
widzenia Józka, jak bardzo Bóg kocha teraz Franka?
2. Stefek, katolik, jest w stanie łaski uświęcającej. Po pewnym czasie
odbywa stosunek z owcą O.
a) (8 pkt.) Jaki jest współczynnik zadośćuczynienia Stefka, jeśli owca O
była chętna?
b) (12 pkt.) A co, jeśli owca O nie była technicznie chętna, ale nie
można powiedzieć, aby miała coś przeciwko?
3. (20 pkt.) Wieczna, wszechogarniająca miłość ducha świętego znajduje
się w płaszczyźnie XY. Dusza Zuzi umiejscowiona jest w (0,0,5) przy
czasie t = 0s., i porusza się z prędkością 5m/s w kierunku osi Z, w
stronę wartości dodatnich. Wszystkie wartości wyrażono we współrzędnych
kartezjańskich, zgodnie z doskonale racjonalnym oświeceniowym podejściem
do Wszechświata. W jakim czasie t dusza Zuzi zostanie zbawiona?
(Wskazówka: załóż punktowość duszy)
4. (20 pkt.) Załóżmy, że Wniebowstąpienie nastąpi w czasie t. Kornelia,
zbawiona ludzka istota o masie 90kg, w stanie łaski uświęcającej, ma w
tym czasie t głowę w zatrzaskujących się właśnie szczękach aligatora.
Jaka masa mięsa pozostanie dla aligatora w czasie t + 10s.?
5. Izaak jest idealnie śliskim Żydem bez masy w stanie spoczynku. Dla
jego wiary, jego poziom grzechu wynosi 11 Mojżeszów. Następnie zjada
0.3kg wieprzowiny i bardzo mu to smakuje. Załóż w tym zadaniu, że Żydzi
mają zawsze rację.
a) (10 pkt.) Jaki jest teraz poziom grzechu Izaaka?
b) (10 pkt.) Załóżmy dodatkowo, że Izaak jest z plemienia Judy. Nie jest
już teraz taki cholernie nadęty, co?
Zadanie dodatkowe (10 pkt.): 25 gramów opłatka i 20 ml taniego wina
poddane są przeistoczeniu i stają się ciałem i krwią Pana naszego Jezusa
Chrystusa. Ile dżuli ciepła wydzieli się podczas tej przemiany?
5 pytań, 60 minut
Możesz używać kalkulatora, Biblii, Koranu, Tory i Księgi Mormona.
Prędkość światła to c. Wszystkie rozwiązania udokumentuj. W każdym
zadaniu przyjmij, że Jezus jest doskonale kulisty i ma stałą gęstość G.
Modlenie się podczas egzaminu jest zabronione.
1. (20 pkt.) Franek z Józkiem stoją na rogu ulicy. Bóg kocha każdego z
nich tak samo (L-0). Następnie Franek przyspiesza do 0.9c. Z punktu
widzenia Józka, jak bardzo Bóg kocha teraz Franka?
2. Stefek, katolik, jest w stanie łaski uświęcającej. Po pewnym czasie
odbywa stosunek z owcą O.
a) (8 pkt.) Jaki jest współczynnik zadośćuczynienia Stefka, jeśli owca O
była chętna?
b) (12 pkt.) A co, jeśli owca O nie była technicznie chętna, ale nie
można powiedzieć, aby miała coś przeciwko?
3. (20 pkt.) Wieczna, wszechogarniająca miłość ducha świętego znajduje
się w płaszczyźnie XY. Dusza Zuzi umiejscowiona jest w (0,0,5) przy
czasie t = 0s., i porusza się z prędkością 5m/s w kierunku osi Z, w
stronę wartości dodatnich. Wszystkie wartości wyrażono we współrzędnych
kartezjańskich, zgodnie z doskonale racjonalnym oświeceniowym podejściem
do Wszechświata. W jakim czasie t dusza Zuzi zostanie zbawiona?
(Wskazówka: załóż punktowość duszy)
4. (20 pkt.) Załóżmy, że Wniebowstąpienie nastąpi w czasie t. Kornelia,
zbawiona ludzka istota o masie 90kg, w stanie łaski uświęcającej, ma w
tym czasie t głowę w zatrzaskujących się właśnie szczękach aligatora.
Jaka masa mięsa pozostanie dla aligatora w czasie t + 10s.?
5. Izaak jest idealnie śliskim Żydem bez masy w stanie spoczynku. Dla
jego wiary, jego poziom grzechu wynosi 11 Mojżeszów. Następnie zjada
0.3kg wieprzowiny i bardzo mu to smakuje. Załóż w tym zadaniu, że Żydzi
mają zawsze rację.
a) (10 pkt.) Jaki jest teraz poziom grzechu Izaaka?
b) (10 pkt.) Załóżmy dodatkowo, że Izaak jest z plemienia Judy. Nie jest
już teraz taki cholernie nadęty, co?
Zadanie dodatkowe (10 pkt.): 25 gramów opłatka i 20 ml taniego wina
poddane są przeistoczeniu i stają się ciałem i krwią Pana naszego Jezusa
Chrystusa. Ile dżuli ciepła wydzieli się podczas tej przemiany?
10
środa, 20 lipca 2011
poniedziałek, 18 lipca 2011
piątek, 15 lipca 2011
4
- Po czym poznać że Twoja dziewczyna jest za młoda?
- Jak musisz udawać dźwięki samolotu, żeby włożyć jej do buzi penisa.
----------
Jasiu skończył 11 lat, ale nikt jeszcze mu życzeń nie złożył i był ciekawy czy ktokolwiek pamięta o jego urodzinach. Tak więc pobiegł do taty i woła:
- Tato! Tato! Zgadnij ile mam lat?
- Nie wiem?
- Jedenaście, tato.. jak mogłeś nie pamiętać..
No nic no.. pobiegł do pokoju obok do babci, sprawdzić, czy chociaż ona pamięta:
- Babciu, zgadnij ile mam lat?
- Hmm.. daj mi się zastanowić - po czym włożyła Jasiowi rękę w majty i przebierała w nich ponad godzinę.. Aż wreszcie odpowiedziała:
- Jedenaście!
- Babciu! Skąd wiedziałaś?
- Słyszałam jak rozmawiałeś z ojcem.
----------
Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony. Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy odpierdolcie...
----------
Co to jest duże zielone i jak spadnie z drzewa to może zabić?
- Stół bilardowy.
----------
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...
---------
- Tato, w telewizji mówili, że alkohol podrożeje. Czy to oznacza, że będziesz mniej pił?
- Nie, to oznacza, że będziesz mniej jadł.
----------
Przychodzi facet do lekarki. Fajna z niej babka, zgrabna, duży cyc. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
- Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.
----------
Dzień przed bitwą pod Grunwaldem spotykają się Ulrich von Jungingen z Jagiełłą i stwierdzili że wystawią po najepszym rycerzu i to rozstrzygnie o wygranej.
Więc Jagiełło wybiera się do Zbyszka z Bogdańca
J: Słuchaj Zbyszko jutro o 12 trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: Słuchaj Władek chciałbym ale mam dzisiaj urodziny teściowej a jak się nie napije z nią to ona mnie zabije. Ale idź do Zawiszy Czarnego on napewno będzie chciał.
No to Jagiełło idzie do Zawiszy:
J: Słuchaj Zawisza jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: No sorry ale nie dam rady bo mnie jakaś ptasia grypa dopadła ale dam Ci namiary na gościa który za baryłkę miodu pitnego wszystko.
No to Jagiełło myśli sobie czemu nie i wybiera się na poszukiwania. Przedziera się przez lasy, bagna, w końcu trafia do rozwalonej chaty. Wchodzi a na łóżku leży pijany gościu...
J: Dzień dobry
G: Dobrryyy
J: Słyszałem że pan za baryłkę miodu pitnego wszystko
G: Wszystko!
J: To jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem
G: Bedę!
Wkońcu nadeszła 12 krzyżak stoi na takim pięknym koniu w lśniącej zbroi na co wychodzi Polak z lasu kompletnie skacowany, ciągnie za sobą miecz. Krzyżak uderza na Polaka i wszyscy widzą że dostanie więc krzyczą 'W NOGI W NOGI!'
Krzyżak uderza, pojawia się tuman kurzu - kurz opada, koń bez nóg, krzyżak bez nóg a Polak stoi i mówi: Dobrze, że krzyczeliście w nogi bo bym chujowi łeb obciął!
----------
Dzwoni Sasza z Leningradu do Fiodora na Syberię:
- Ty, stary, słyszałem, że u Was tęga zima - mówi Sasza.
- Jaka tam tęga. Raptem -25˚C - odpowiada Fiodor.
- Tak? A ja słyszałem w telewizji, że -60˚C - z zaciekawieniem rzecze Sasza.
- A, chyba, że na dworze... - mówi Fiodor.
----------
Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
- Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu.
- Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
- Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu. Po południu budzi go telefon
- Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc?
- Tak, a o co chodzi?
- Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...
----------
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj!
----------
Wracają dzieci do domu i krzyczą na wejściu:
-Mamusiu, widzieliśmy spasłą świnię koło obory, prawie tak spasłą jak ty!
Matka zaczyna płakać, na co drugi bachor:
-Nie płacz mamusiu. To nie prawda! Nie ma grubszej świni od ciebie...
- Jak musisz udawać dźwięki samolotu, żeby włożyć jej do buzi penisa.
----------
Jasiu skończył 11 lat, ale nikt jeszcze mu życzeń nie złożył i był ciekawy czy ktokolwiek pamięta o jego urodzinach. Tak więc pobiegł do taty i woła:
- Tato! Tato! Zgadnij ile mam lat?
- Nie wiem?
- Jedenaście, tato.. jak mogłeś nie pamiętać..
No nic no.. pobiegł do pokoju obok do babci, sprawdzić, czy chociaż ona pamięta:
- Babciu, zgadnij ile mam lat?
- Hmm.. daj mi się zastanowić - po czym włożyła Jasiowi rękę w majty i przebierała w nich ponad godzinę.. Aż wreszcie odpowiedziała:
- Jedenaście!
- Babciu! Skąd wiedziałaś?
- Słyszałam jak rozmawiałeś z ojcem.
----------
Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony. Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy odpierdolcie...
----------
Co to jest duże zielone i jak spadnie z drzewa to może zabić?
- Stół bilardowy.
----------
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...
---------
- Tato, w telewizji mówili, że alkohol podrożeje. Czy to oznacza, że będziesz mniej pił?
- Nie, to oznacza, że będziesz mniej jadł.
----------
Przychodzi facet do lekarki. Fajna z niej babka, zgrabna, duży cyc. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
- Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.
----------
Dzień przed bitwą pod Grunwaldem spotykają się Ulrich von Jungingen z Jagiełłą i stwierdzili że wystawią po najepszym rycerzu i to rozstrzygnie o wygranej.
Więc Jagiełło wybiera się do Zbyszka z Bogdańca
J: Słuchaj Zbyszko jutro o 12 trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: Słuchaj Władek chciałbym ale mam dzisiaj urodziny teściowej a jak się nie napije z nią to ona mnie zabije. Ale idź do Zawiszy Czarnego on napewno będzie chciał.
No to Jagiełło idzie do Zawiszy:
J: Słuchaj Zawisza jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: No sorry ale nie dam rady bo mnie jakaś ptasia grypa dopadła ale dam Ci namiary na gościa który za baryłkę miodu pitnego wszystko.
No to Jagiełło myśli sobie czemu nie i wybiera się na poszukiwania. Przedziera się przez lasy, bagna, w końcu trafia do rozwalonej chaty. Wchodzi a na łóżku leży pijany gościu...
J: Dzień dobry
G: Dobrryyy
J: Słyszałem że pan za baryłkę miodu pitnego wszystko
G: Wszystko!
J: To jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem
G: Bedę!
Wkońcu nadeszła 12 krzyżak stoi na takim pięknym koniu w lśniącej zbroi na co wychodzi Polak z lasu kompletnie skacowany, ciągnie za sobą miecz. Krzyżak uderza na Polaka i wszyscy widzą że dostanie więc krzyczą 'W NOGI W NOGI!'
Krzyżak uderza, pojawia się tuman kurzu - kurz opada, koń bez nóg, krzyżak bez nóg a Polak stoi i mówi: Dobrze, że krzyczeliście w nogi bo bym chujowi łeb obciął!
----------
Dzwoni Sasza z Leningradu do Fiodora na Syberię:
- Ty, stary, słyszałem, że u Was tęga zima - mówi Sasza.
- Jaka tam tęga. Raptem -25˚C - odpowiada Fiodor.
- Tak? A ja słyszałem w telewizji, że -60˚C - z zaciekawieniem rzecze Sasza.
- A, chyba, że na dworze... - mówi Fiodor.
----------
Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
- Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu.
- Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
- Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu. Po południu budzi go telefon
- Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc?
- Tak, a o co chodzi?
- Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...
----------
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj!
----------
Wracają dzieci do domu i krzyczą na wejściu:
-Mamusiu, widzieliśmy spasłą świnię koło obory, prawie tak spasłą jak ty!
Matka zaczyna płakać, na co drugi bachor:
-Nie płacz mamusiu. To nie prawda! Nie ma grubszej świni od ciebie...
sobota, 9 lipca 2011
3
Jasiu urodził sie bez rąk nóg tułowia, miał tylko samą główke. Dla jego rozrywki rodzice wystawiali go na parapecie żeby mógł oglądać inne dzieci jak się bawią. Pewnego razu Jasiu oglądał chłopczyków jak grali w piłkę i powiedział mamie że też chce z nimi grać. Mama pomyślała, wbiła Jasiowi patyki zamiast rąk i nóg i puściła go do kolegów. Jasiu zadowolony wrócił i na drugi dzień chciał iść grać w kosza mama tak jak poprzednio wbiła mu patyki i puściła go do kolegów.Chwilę po wyjściu Jasia do domu wrócił ojciec z pracy i woła do żony
-Ej stara ale wielkiego pająka zajebałem na klatce
----------
- co jest zielone i ma 12 par piersi?
- śmietnik za kliniką onkologii
----------
-Mamusiu, zobacz - biegam w kółeczko!
-Zamknij się gówniarzu, bo ci drugą nogę przybiję do podłogi!
----------
Facet czeka w szpitalnej poczekalni, za ścianą trwa poród jego dziecka. Mija godzina, dwie. Potem trzy, pięć. Poród przedłuża się niemożebnie. Przyszły ojciec wypala papieros za papierosem, ręce mu drżą ze zniecierpliwienia i ekscytacji. Ósma godzina, dziesiąta. Z sali wciąż dobiegają krzyki, facet dygocze wyczerpany oczekiwaniem. W końcu po dwunastu godzinach wychodzi lekarz z noworodkiem, trzyma go za nogę.
Ojciec blednie.
- A-a-ale... panie...
Lekarz uderza dzieckiem o ścianę, o kant stołu, rzuca truchłem podłogę. Dziecko pada z pękniętą czaszką, fragmenty wnętrzności wylewają się wraz z osoczem na posadzkę.
- Panie!? Co pan zrobił!! Moje dziecko!!.. - zalewa się łzami ojciec.
Lekarz na to:
- Oj tam, oj tam. I tak zmarło przy porodzie.
----------
Dlaczego mała Ania spadła z huśtawki?
-bo nie miała rączek.
A dlaczego nie wstała?
- bo nie miała nóżek.
A dlaczego nikt jej nie pomógł?
- bo nie ma przyjaciół
----------
- Tato a co to jest patologia?
- Zamknij się i ssij!
----------
-Co robi mężczyzna po stosunku z łysą kobietą?
-Odkłada ją do kołyski.
----------
Idą dwaj dżentelmeni koło śmietnika, a na śmietniku murzyn. Dziwią się.
- Rusz ręką!
Murzyn ruszył.
- Rusz nogą!
Murzyn ruszył.
- Mrugnij!
Murzyn mrugnął.
- Kurde, ktoś dobrego murzyna wyrzucił...!
----------
Jak sie nazywa murzyn za sterami samolotu?
Pilot pierdolony rasisto!
----------
-Co zrobić, aby dzieci w Afryce nie chodziły głodne?
-Upierdolić im nogi.
----------
-Czym się różni Lech Kaczyński od wódki?
-Wódka nie spada z nieba.
----------
- Czym się różni piasek od krwi menstruacyjnej?
- Piaskiem nie można siorbać...
----------
- najgorsza rzecz jaką możesz powiedzieć kobiecie?
- nie pozwól by ten gwałt zmienił się w morderstwo
----------
-Dlaczego dziewczyny maja długie włosy?
-Żeby było w co chuja wytrzeć.
----------
-Co jest najlepszego w seksie analnym?
-Jest ciepło, ciasno i bardziej upokarza kobietę.
----------
- ile kobiet potrzeba do udekorowania pokoju?
- zależy jak cienko je będziesz kroił
----------
- czym sie rozni martwa dziwka od cebuli?
- płaczesz krojąc cebulę
----------
-Co to jest: małe, czerwone i siedzi w kącie?
-Niemowlak z brzytwą.
-A co to jest: małe, zielone i siedzi w kącie?
-Ten sam niemowlak po dwóch tygodniach...
----------
- jaka jest różnica miedzy dzieckiem a lodówką?
- lodówka nie krzyczy gdy wkładasz w nią mięso
----------
Pewnego dnia, Jaś wybrał się ze swoim tatą na spacer do parku.
Nagle Jasio zauważył jeżyka. Zwierzątko trzęsło się z zimna, wyglądało mizernie, więc Jasiu namówił tatę, żeby wzięli jeżyka do domu.
Jaś opiekował się troskliwie zwierzakiem, poił go mlekiem, karmił pędrakami, a jeżyk okazywał swą wdzięczność cichym mruczeniem.
Jednak pewnego dnia jeżykowi urosły rogi, potem skrzydełka, aż w końcu zwierzątko wyleciało przez otwarte okno. Wtedy stało się jasne, że Jaś nie przyniósł do domu jeżyka, tylko jakieś chuj wie co...
----------
Czym się różni drogi samochód od stosu martwych dzieci?
Nie mam drogiego samochodu w garażu.
----------
Gdzieś w Iraku stacjonowała Polska jednostka. No i tak tam kiblowali dobry rok już bez żadnej kobiety, to im się cholernie jeba** chciało. To uderzyli do dowódcy, że im się chce, a on na to:
- Za 15 minut wyjdźcie przed bazę, to coś skombinuję.
Wyłażą za 15 minut, a tu stoi wielbłąd. Taki obleśny, wygląda na ledwo żywego, skóra z niego zwisa, śmierdzi od niego gównem i cała dupa obesrana. Ale dzielni wojacy się tym nie zrazili i do roboty, po kolei zaczęli go ładować.
Siedzą se potem na stołówce, przychodzi dowódca.
- No i jak? - pyta.
- No, nic szczególnego, ledwo żywy był.
- Ja wiem, ale do burdelu dał radę dojechać?
----------
-Jak się nazywają młode mleczne zęby u murzyna?
-Kiełki bambusa
----------
Co się stanie jak autobus pełen cyganów spadnie w przepaść?
Nic się nie stanie...
----------
-Co rzucasz tonącemu murzynowi?
-Jego rodzinę.
----------
-Czym się różni wagon piasku od wagonu pełnego martwych bachorów?
-Wagonu z piaskiem nie rozładuje się widłami.
----------
Przychodzi zakonnica do lekarza i mówi:
-Panie doktorze lecą mi z cipki znaczki pocztowe
Lekarz zaciekawiony kazal sie zakonnicy rozebrać,
po ogledzinach stwierdził:
- to nie znaczki pocztowe tylko naklejki z bananów.
----------
Dlaczego murzyni mają płaskie nosy?
Żeby im było łatwiej pić z kałuży.
-Ej stara ale wielkiego pająka zajebałem na klatce
----------
- co jest zielone i ma 12 par piersi?
- śmietnik za kliniką onkologii
----------
-Mamusiu, zobacz - biegam w kółeczko!
-Zamknij się gówniarzu, bo ci drugą nogę przybiję do podłogi!
----------
Facet czeka w szpitalnej poczekalni, za ścianą trwa poród jego dziecka. Mija godzina, dwie. Potem trzy, pięć. Poród przedłuża się niemożebnie. Przyszły ojciec wypala papieros za papierosem, ręce mu drżą ze zniecierpliwienia i ekscytacji. Ósma godzina, dziesiąta. Z sali wciąż dobiegają krzyki, facet dygocze wyczerpany oczekiwaniem. W końcu po dwunastu godzinach wychodzi lekarz z noworodkiem, trzyma go za nogę.
Ojciec blednie.
- A-a-ale... panie...
Lekarz uderza dzieckiem o ścianę, o kant stołu, rzuca truchłem podłogę. Dziecko pada z pękniętą czaszką, fragmenty wnętrzności wylewają się wraz z osoczem na posadzkę.
- Panie!? Co pan zrobił!! Moje dziecko!!.. - zalewa się łzami ojciec.
Lekarz na to:
- Oj tam, oj tam. I tak zmarło przy porodzie.
----------
Dlaczego mała Ania spadła z huśtawki?
-bo nie miała rączek.
A dlaczego nie wstała?
- bo nie miała nóżek.
A dlaczego nikt jej nie pomógł?
- bo nie ma przyjaciół
----------
- Tato a co to jest patologia?
- Zamknij się i ssij!
----------
-Co robi mężczyzna po stosunku z łysą kobietą?
-Odkłada ją do kołyski.
----------
Idą dwaj dżentelmeni koło śmietnika, a na śmietniku murzyn. Dziwią się.
- Rusz ręką!
Murzyn ruszył.
- Rusz nogą!
Murzyn ruszył.
- Mrugnij!
Murzyn mrugnął.
- Kurde, ktoś dobrego murzyna wyrzucił...!
----------
Jak sie nazywa murzyn za sterami samolotu?
Pilot pierdolony rasisto!
----------
-Co zrobić, aby dzieci w Afryce nie chodziły głodne?
-Upierdolić im nogi.
----------
-Czym się różni Lech Kaczyński od wódki?
-Wódka nie spada z nieba.
----------
- Czym się różni piasek od krwi menstruacyjnej?
- Piaskiem nie można siorbać...
----------
- najgorsza rzecz jaką możesz powiedzieć kobiecie?
- nie pozwól by ten gwałt zmienił się w morderstwo
----------
-Dlaczego dziewczyny maja długie włosy?
-Żeby było w co chuja wytrzeć.
----------
-Co jest najlepszego w seksie analnym?
-Jest ciepło, ciasno i bardziej upokarza kobietę.
----------
- ile kobiet potrzeba do udekorowania pokoju?
- zależy jak cienko je będziesz kroił
----------
- czym sie rozni martwa dziwka od cebuli?
- płaczesz krojąc cebulę
----------
-Co to jest: małe, czerwone i siedzi w kącie?
-Niemowlak z brzytwą.
-A co to jest: małe, zielone i siedzi w kącie?
-Ten sam niemowlak po dwóch tygodniach...
----------
- jaka jest różnica miedzy dzieckiem a lodówką?
- lodówka nie krzyczy gdy wkładasz w nią mięso
----------
Pewnego dnia, Jaś wybrał się ze swoim tatą na spacer do parku.
Nagle Jasio zauważył jeżyka. Zwierzątko trzęsło się z zimna, wyglądało mizernie, więc Jasiu namówił tatę, żeby wzięli jeżyka do domu.
Jaś opiekował się troskliwie zwierzakiem, poił go mlekiem, karmił pędrakami, a jeżyk okazywał swą wdzięczność cichym mruczeniem.
Jednak pewnego dnia jeżykowi urosły rogi, potem skrzydełka, aż w końcu zwierzątko wyleciało przez otwarte okno. Wtedy stało się jasne, że Jaś nie przyniósł do domu jeżyka, tylko jakieś chuj wie co...
----------
Czym się różni drogi samochód od stosu martwych dzieci?
Nie mam drogiego samochodu w garażu.
----------
Gdzieś w Iraku stacjonowała Polska jednostka. No i tak tam kiblowali dobry rok już bez żadnej kobiety, to im się cholernie jeba** chciało. To uderzyli do dowódcy, że im się chce, a on na to:
- Za 15 minut wyjdźcie przed bazę, to coś skombinuję.
Wyłażą za 15 minut, a tu stoi wielbłąd. Taki obleśny, wygląda na ledwo żywego, skóra z niego zwisa, śmierdzi od niego gównem i cała dupa obesrana. Ale dzielni wojacy się tym nie zrazili i do roboty, po kolei zaczęli go ładować.
Siedzą se potem na stołówce, przychodzi dowódca.
- No i jak? - pyta.
- No, nic szczególnego, ledwo żywy był.
- Ja wiem, ale do burdelu dał radę dojechać?
----------
-Jak się nazywają młode mleczne zęby u murzyna?
-Kiełki bambusa
----------
Co się stanie jak autobus pełen cyganów spadnie w przepaść?
Nic się nie stanie...
----------
-Co rzucasz tonącemu murzynowi?
-Jego rodzinę.
----------
-Czym się różni wagon piasku od wagonu pełnego martwych bachorów?
-Wagonu z piaskiem nie rozładuje się widłami.
----------
Przychodzi zakonnica do lekarza i mówi:
-Panie doktorze lecą mi z cipki znaczki pocztowe
Lekarz zaciekawiony kazal sie zakonnicy rozebrać,
po ogledzinach stwierdził:
- to nie znaczki pocztowe tylko naklejki z bananów.
----------
Dlaczego murzyni mają płaskie nosy?
Żeby im było łatwiej pić z kałuży.
piątek, 8 lipca 2011
2
Siostry Klaryski założyły w mieście burdel. Nikt jeszcze nie ruchał tam zakonnic i znalazł się chętny co by popróbować. Wszedł i widzi zakonnice za biurkiem. Kazała mu zapłacić 500 zł i przejść za drzwi. Uznał że to trochę drogo, no ale wyruchać zakonnicę...ok! Zapłacił i poszedł. Następne drzwi kryły kolejnego pingwina za biurkiem żądającego tym razem 300 złotych i zapewniającego ze za nastepnymi drzwiami bedzie juz fajnie. Zainwestowałem już 500 to szkoda rezygnować - i zapłacił 300. I tym razem kolejne drzwi skrywały pingwina za biurkiem... 100 złotych, ale to już ostatnia opłata- powiedziała zakonnica. Czym jest 100 przy 300 i 500 - powiedział i zapłacił.
Przez kolejne drzwi wyszedł na ulicę. Wkurwił się, obrócił i zauważył nad drzwiami napis:
"WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY KLARYSKI"
----------
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oswiadczajac
powaznie:
- "Nie jestem juz dziewica".
Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie ojciec mowi do
matki:
- "Marta, ty tu jestes winna! Jestes kurwą! Ubierasz sie tak frywolnie, ze
faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz sie
obscenicznie przy naszej córce!"
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- "I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes ścierą! Pieprzysz sie z
pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I
to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na poduszce slady
spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce nocnej
wibrator! Brudna szmato!"
Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca:
"Zamknij mordę! To wlasnie ty powinienes uwazac na to co mówisz. To
wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty spacerujesz po
dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad mamy telewizje
kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz nie
wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda
i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz
potem do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza
córka!"
Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- "Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy dziabnął cie
kolega z klasy?"
Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi:
- "Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie jestem juz dziewica
tylko pastereczka."
----------
Murzyn wraca z imprezy czeka na przystanku na autobus, lecz nagle zachciało mu się srać. Autobus długo się nie pojawiał a murzyn już nie wytrzymał i zrobił kupę na przystanku. W końcu autobus przyjechał murzyn wsiada, lecz kierowca nie rusza. Zaskoczony wsiadający pyta się:
-Dlaczego nie ruszamy?
Na to kierowca pokazujący na przystanek:
-To synek nie wsiada?
----------
-Dlaczego nie ma czarnych żydów?
-Bo kurwa bez przesady...
----------
-Co to jest: duże, okrągłe i nienawidzi Żydów?
-Cały świat.
----------
Stawiają wielki krzyż z Jezusem...cała Golgota zajebana rzymianami i gapiami - w końcu krzyżują Żyda, więc krzyż tez spory... Nagle Jezus wola błagalnym glosem swego przyjaciela - Piotrze! Piotrze! Piotr wierny sluga przepycha sie przez tlumy i ciągle spychany na koniec slyszy blagalny glos z krzyza - Piotrze, Piotrze. Po kilku probach i kilku wpierdolach za przepychanie od pretorian dociera zmordowany pod krzyz i mowi: slucham cie moj panie...
Jezus na to: Piotrzeeee stąd widac twoj dom!
----------
-Dlaczego Chrystus chodził po wodzie?
-Co ma wisieć nie utonie.
----------
Jak nazywa się pociąg do Zakopanego?
-Nekrofilia
----------
Wietnam. Dwaj żołnierze amerykańscy idą przez dżungle. Jednemu zachciało się srać, więc poszedł w krzaki. Drugi czeka 5, 10, 15, 30 min , 1, 2 godziny a tamtego nie ma. po 5 minutach zjawia się tamten, zadowolony, umiechnięty i mówi: słuchaj ale laske spotkałem, kochalimy się w wszystkich pozycjach...
- A do buzi Ci wzieła?
- Głowy nie znalazłem.
----------
Malgosia dostała pierwszą miesiączkę, przestraszona krzyczy:
-Ja krwawie, ja umieram!!!
Z przerażeniem biegnie do Jasia mówi mu co się stało, po czym zdejmuje majtki. Jasiu patrzy, ogląda Małgosie i mówi:
- Wiesz Małgosiu ja się na tym nie znam, ale tobie chyba jaja urwało!
----------
Siedzą sobie dwa łososie na drzewie.
Nagle przelatuje nad nimi imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze pierwszy łosoś.
Za 5 minut leci cały klucz imadeł - pytają się: "przepraszamy, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze łosoś.
Za 30 minut leci jeszcze jedno imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W prawo" - odpowiedział łosoś.
Po paru minutach drugi łosoś pyta się go: "Ty, stary - czemu go okłamałeś?"
-"A po chuj tyle imadeł na Malcie?"
----------
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta:
- Pani nie ma męża, prawda ?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił ?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
----------
Przychodzi klient do sklepu meblowego i mówi:
- Interesują mnie drzwi.
A sprzedawca na to:
- Zajebiste ma pan zainteresowania.
----------
-Co to jest: małe, czerwone i nie może przejść przez drzwi obrotowe?
-Dziecko przebite włócznią.
----------
-Co mówisz gdy zobaczysz w nocy unoszący się po pokoju telewizor?
-Odstaw to czarnuchu!
----------
-dlaczego lew liże dupę?
-żeby zabić smak murzyna.
----------
-Co mają wspólnego buty Nike i Ku Klux Klan?
-Jedno i drugie sprawia że czarnuchy szybciej biegają.
----------
Co to jest kod kreskowy?
Zdjęcie grupowe dzieci z Etiopii
----------
Jaki jest sposób, żeby odwieść pięciu murzynów od zgwałcenia pięknej, białej kobiety?
Rzucić im piłkę do kosza.
----------
Czym się różni opona od murzyna?
Jak na oponę założysz łańcuch, to nie zacznie rapować.
----------
Czemu murzyni noszą takie długie koszulki?
Są dumni z zebranej bawełny.
----------
Dlaczego czarnuchy śmierdzą?
Żeby niewidomi też ich mogli nienawidzić.
----------
Co powiedział szeryf Alabamy, gdy wyłowił czarnucha obwiązanego 12 metrami łańcucha?
"Nakradł więcej, niż był w stanie unieść"
----------
Lokalne biuro Ku Klux Klanu, do ładnie odpicowanej sali wchodzi facet i na starcie słyszy
-Jeśli chce pan zostać naszym członkiem, musi pan zabić 6 murzynów i kotka.
-Ale dlaczego kota?
-Gratuluje, jest pan przyjęty.
----------
Para nocą w łóżku. Babka do faceta:
-Kochanie, włóż od tyłu.
-Żółw.
----------
Ilu potrzeba czarnuchów, aby wyrąbać las?
Jednego. Niech zapierdala.
----------
Siedzi sobie facet na kiblu i czyta gazetę, nagle widzi jak zjeżdża sobie pajączek na nitce i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet na to:
- Nie
Pajączek:
- To cześć! - i pojechał do góry
Na drugi dzień facet znowu siedzi na kiblu, zjeżdża pajączek i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet:
- Nie
Pajączek:
- To cześć!!!
Facet sobie myśli:
Jak jeszcze raz zjedzie ten pajączek to powiem że mam młotek!
Następnego dnia pajączek zjeżdża jeszcze raz i pyta:
- Masz młoteczek?
Facet:
- Tak
Pajączek
- To cześć!!!
----------
- Co zapycha fora katolickie?
- Wielki Post
----------
- Czym się różni kanapka od niemowlaka?
- Kanapki się nie rucha przed zjedzeniem.
----------
Była sobie para, która bardzo starała się o dziecko.W końcu kobieta zaszła w ciąże, 9 miesięcy przemineło jak z bicza strzelil i juz lezy na porodówce.Lekarz krzyczy do niej: Przyj!Przyj! ta się zawzięla w sobie...i nagle dziecko wystrzelilo, z nieziemska predkoscia uderzylo w sciane i umarlo. Oczywiscie wielka rozpacz, zaloba ale po poltorej roku kobieta znowu zachodzi w ciaze i sytuacja jest analogiczna, gdy juz dziecko ma przyjsc na swiat, wystrzeliwuje i roztrzaskuje się o ściane. Po drugiej probie małżenstwo stwierdza ze do nastepnego porodu wynajma Jerzego Dudka aby złapal dziecko. No wiec sytuacja j/w, kobieta prze, dziecko wystrzelilo, wszyscy wstrzymali oddech..i Dudek złapał. Wszyscy się cieszą, zaczynają świętowac, a wtedy Dudek: WYJAZD CHŁOPAKI!! ... i wykopał przez okno.
----------
Zaczyna mnie wkurwiać wracanie co dzień do domu tylko, żeby zobaczyć, że moja leniwa żona jak zwykle nic nie zrobiła, tylko cały dzień siedziała na dupie oglądając telewizję.
Jej wymówki też powoli zaczynają się powtarzać.
Ciągle tylko słyszę "przecież jestem sparaliżowana od szyi w dół"
---------
- Co to jest: wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, a mimo to pozostaje w głowie?
- Kilof.
----------
- Co to jest - białe na górze, czarne na dole?
- Społeczeństwo.
- A czarne na górze, białe na dole?
- Gwałt.
----------
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: - Za bilet!!!
----------
W jednym pokoju tata Jasia uprawia sex z jego mama, a w drugim pokoju Jasiu uprawia sex ze swoją babcią. Tata wchodzi do pokoju i pyta się Jasia:
- Jasiu co Ty robisz?
- No co? Ty pieprzysz moją starą, a ja Twoją.
----------
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.
----------
Wraca górnik do domu po robocie. Żona się go pyta na przywitanie:
-otworzyć ci puszkę?
-cipuszkę potem. Teraz daj obiad.
----------
Pewnego dnia pedofil przychodzi do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podchodzi do stanowiska i prosi o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciałby otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono mu spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką pedofil zamierzał wpłacić. On zaś odpowiada, że chodzi o sto milionów euro. Po czym otwiera torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy:
- Szanowny panie, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pan przy sobie! Jak pan tego dokonał?
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pan? - pyta prezes - Ale o co?
- Cóż, o to, że mali chłopcy mają kwadratowe jaja. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 euro, że pański syn też ma kwadratowe!
- Przecież to śmieszne! - zaśmiał się prezes. - W ten sposób nie mógłby pan nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałem, że w ten sposób zarobiłem moje pieniądze. Byłby pan gotów założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście! - odpowiedział prezes, bo w końcu szło o dużo pieniędzy. - Zakładam się o 25.000 euro, że jądra mojego synka nie są kwadratowe.
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, a pana syna tu nie ma, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, aby sprawdzić naocznie i przy świadku? Prosiłbym też, aby przyprowadził pan dziecko.
- Oczywiście - prezes wykazał zrozumienie.
Przez całą resztę dnia prezes był strasznie nerwowy i czy przypadkiem "piłeczki" chłopców nie uległy ostatnimi czasy masowym mutacjom. Uspokoił się dopiero, gdy kąpał syna i przekonał się, że nic w naturze się nie zmieniło. Następnego dnia o 10.00 pedofil przyszedł do banku ze swoim prawnikiem. Przedstawił sobie obu panów, pogłaskał chłopczyka po główce i powtórzył, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 25.000 euro. Prezes zaakceptował zakład, iż jądra jego syna nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poproszono chłopca o opuszczenie spodenek. Chłopczyk posłusznie spełnił prośbę ojca, który go wcześniej uprzedził co ma zrobić. Pedofil nachylił się, spojrzał uważnie i zapytał, czy może ich dotknąć. Pamiętajcie, że chodzi o duże pieniądze.
- No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 euro są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pan upewnić.
Pedofil ponownie się nachylił i wziął "piłeczki" w swoje dłonie. Maca je i maca... A tu nagle jego prawnik zaczyna walić głową w ścianę. Prezes pyta więc pedofila:
- Co sie dzieje z tym pana prawnikiem?
- Nic, założyłem się z nim tylko o 100.000 euro, że dzisiaj, o godzinie 10.00, za zgodą prezesa Deutsche Banku, będę trzymać w dłoniach jajka jego syna.
----------
Wyjeżdżając na krucjatę, król Artur postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką!
Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko przycięte ptaszki.
Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał...
----------
Niemiecki turysta na polowaniu w Polsce stara się o pozwolenie na odstrzał jakiegokolwiek zwierzęcia - niestety "okres ochronny". Zaapelował o współprace twardą walutą i dostał pozwolenie na odstrzał dwóch Romów. Wytropił jednego przy osiedlowym śmietniku, odstrzelił i zaczyna pozować do zdjęcia ze zdobyczą. Pojawił się policjant i wypisuje mandat
- Ale ja mam pozwolenie! - wrzeszczy myśliwy
- No Panie! Ale nie przy paśniku!
----------
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie kurwa, sam się zdradzę!
----------
-Dlaczego kobiety noszą buty na obcasie, malują się i perfumują?
-Bo są małe, brzydkie i śmierdzą.
----------
Idzie sobie e^x przez pustynię, patrzy, a tam w popłochu wszystkie
funkcje uciekają.
Zastanawia się co się dzieje, zatrzymuje się i słyszy:
- Uciekaj, tam jest Wielka Różniczka!
- Ja się nie boję, jestem e^x !
e^x poszło dalej i rzeczywiście - widzi Wielką Różniczkę.
Wielka Różniczka mowi:
-e^x, czemu nie uciekasz?
-Bo ja jestem e^x i się Ciebie nie boję
- Ale ja różniczkuję po y!
----------
Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Św. Krzysztof.
- Kto tam?
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI ! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !!
----------
-Co to jest kobieta?
-Złośliwa narośl wokół pizdy.
----------
Jezus spaceruje ze św. Piotrem i w pewnym momęcie wchodzi na wode i mówi do Pioptra:
-Piotrze! Chodź do mnie!
-Ale ja nie potrafie pływać.Ja utonę!
Jezus nalega dalej.
-Nie bój się Piotrze.Chodź do mnie.
Piotr znowu odmawia.
W końcu Jezus mówi: Piotrze UWIERZ!!!
Piotr zebrał się w sobie i idzie....W pewnym momencie utonął.
Na co Jezus:
-Po palikach kurwa!!! Po palikach!!!
----------
-Co to jest> 2 deski i 4 gwoździe??
-Zestaw wypoczynkowy Jezus
----------
Przychodzi pedofil do bram niebios i otwiera mu św.Pejter. Patrzy zdziwiony i pyta się
- Ty tutaj? Popierdoliło cię?
Na to pedofil odpowiada.
- Ja tylko na chwilę do dzieciątka Jezus.
----------
Od wielu lat Jezus szuka po świecie swego ojca... w końcu którejś zimy z nadzieją w sercu zawitał do Betlejem poinformowany, że może tam spotka ojca... Znalazł niedużą stajenkę - wchodzi do środka, patrzy- w głębi siedzi dostojny starzec,
z heblem w dłoni, długa siwa broda zwisa mu do pasa...
Jezus nie pamięta zbyt dobrze twarzy ojca, ale coś wewnątrz mówi mu, że tym razem się nie myli. Z drżeniem serca zwraca się do starca:
-Czy to Ty jesteś Józef ?
-Tak...
-Jesteś cieślą ?
-Tak...
Z okrzykiem na ustach Jezus rzuca się ku starcowi:
-OJCZE !!!
Starzec rozwiera ramiona i ze łzami w oczach wyszeptuje:
-PINOKIO !!!
----------
Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu zelaznego: srubki, gwozdzie, nakretki, lopaty, grabie itp. Postanowil zatrudnic goscia od reklamy, zeby nakrecil mu film reklamujacy jego gwozdzie. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis:
"Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko".
Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takie puscic w tv itp., ze to jego by ukrzyzowali za taki film itp. Kaze mu przyjsc za tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyzowany Jezus, zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis:
"Gwozdzie wilsona utrzymaja wszystko...".
Wilson sie wsciekl, nie moze tego puscic w tv itp., chce filmu, ale bez ukrzyzowanego Jezusa, bez Jezusa wogole. Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film. Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy.Trzask!. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej gorki i przez pole zapierdala ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac mowi:
"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona..."
----------
Pani na lekcji pyta dzieci :
-Dzieci kto to napisał: A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Podnosi rękę Małgosia i mówi:
-Mikołaj Rej, prosze Pani.
-Brawo Małgosiu, w nagrodę jestes zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
-Nie dziękuje proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy dlatego chce zostać.
-No skoro tak to dobrze.
Nastepnie pani zadaje pytanie klasie:
-Dzieci a kto napisał to: A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu??
Podnosi ręke Krzysio i mówi:
- Adam Mickiewicz, prosze pani.
-Brawo Krzysiu, w nagrode jestes zwolniony z reszty zajęć i możesz iśc do domu.
Na to Krzysiu mówi:
-Nie ja również dziękuję i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął:
-Żydzi do gazu!
Oburzona pani mówi:
-Kto to powiedział?
Wstaje Jasiu i mówi:
-Adolf Hitler, do widzenia !
----------
- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają
----------
- Dlaczego noworodki nie mają zębów?
- Żeby się lepiej pchało...----------
Przez kolejne drzwi wyszedł na ulicę. Wkurwił się, obrócił i zauważył nad drzwiami napis:
"WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY KLARYSKI"
----------
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oswiadczajac
powaznie:
- "Nie jestem juz dziewica".
Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie ojciec mowi do
matki:
- "Marta, ty tu jestes winna! Jestes kurwą! Ubierasz sie tak frywolnie, ze
faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz sie
obscenicznie przy naszej córce!"
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- "I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes ścierą! Pieprzysz sie z
pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I
to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na poduszce slady
spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce nocnej
wibrator! Brudna szmato!"
Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca:
"Zamknij mordę! To wlasnie ty powinienes uwazac na to co mówisz. To
wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty spacerujesz po
dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad mamy telewizje
kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz nie
wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda
i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz
potem do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza
córka!"
Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- "Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy dziabnął cie
kolega z klasy?"
Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi:
- "Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie jestem juz dziewica
tylko pastereczka."
----------
Murzyn wraca z imprezy czeka na przystanku na autobus, lecz nagle zachciało mu się srać. Autobus długo się nie pojawiał a murzyn już nie wytrzymał i zrobił kupę na przystanku. W końcu autobus przyjechał murzyn wsiada, lecz kierowca nie rusza. Zaskoczony wsiadający pyta się:
-Dlaczego nie ruszamy?
Na to kierowca pokazujący na przystanek:
-To synek nie wsiada?
----------
-Dlaczego nie ma czarnych żydów?
-Bo kurwa bez przesady...
----------
-Co to jest: duże, okrągłe i nienawidzi Żydów?
-Cały świat.
----------
Stawiają wielki krzyż z Jezusem...cała Golgota zajebana rzymianami i gapiami - w końcu krzyżują Żyda, więc krzyż tez spory... Nagle Jezus wola błagalnym glosem swego przyjaciela - Piotrze! Piotrze! Piotr wierny sluga przepycha sie przez tlumy i ciągle spychany na koniec slyszy blagalny glos z krzyza - Piotrze, Piotrze. Po kilku probach i kilku wpierdolach za przepychanie od pretorian dociera zmordowany pod krzyz i mowi: slucham cie moj panie...
Jezus na to: Piotrzeeee stąd widac twoj dom!
----------
-Dlaczego Chrystus chodził po wodzie?
-Co ma wisieć nie utonie.
----------
Jak nazywa się pociąg do Zakopanego?
-Nekrofilia
----------
Wietnam. Dwaj żołnierze amerykańscy idą przez dżungle. Jednemu zachciało się srać, więc poszedł w krzaki. Drugi czeka 5, 10, 15, 30 min , 1, 2 godziny a tamtego nie ma. po 5 minutach zjawia się tamten, zadowolony, umiechnięty i mówi: słuchaj ale laske spotkałem, kochalimy się w wszystkich pozycjach...
- A do buzi Ci wzieła?
- Głowy nie znalazłem.
----------
Malgosia dostała pierwszą miesiączkę, przestraszona krzyczy:
-Ja krwawie, ja umieram!!!
Z przerażeniem biegnie do Jasia mówi mu co się stało, po czym zdejmuje majtki. Jasiu patrzy, ogląda Małgosie i mówi:
- Wiesz Małgosiu ja się na tym nie znam, ale tobie chyba jaja urwało!
----------
Siedzą sobie dwa łososie na drzewie.
Nagle przelatuje nad nimi imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze pierwszy łosoś.
Za 5 minut leci cały klucz imadeł - pytają się: "przepraszamy, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze łosoś.
Za 30 minut leci jeszcze jedno imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W prawo" - odpowiedział łosoś.
Po paru minutach drugi łosoś pyta się go: "Ty, stary - czemu go okłamałeś?"
-"A po chuj tyle imadeł na Malcie?"
----------
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta:
- Pani nie ma męża, prawda ?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił ?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
----------
Przychodzi klient do sklepu meblowego i mówi:
- Interesują mnie drzwi.
A sprzedawca na to:
- Zajebiste ma pan zainteresowania.
----------
-Co to jest: małe, czerwone i nie może przejść przez drzwi obrotowe?
-Dziecko przebite włócznią.
----------
-Co mówisz gdy zobaczysz w nocy unoszący się po pokoju telewizor?
-Odstaw to czarnuchu!
----------
-dlaczego lew liże dupę?
-żeby zabić smak murzyna.
----------
-Co mają wspólnego buty Nike i Ku Klux Klan?
-Jedno i drugie sprawia że czarnuchy szybciej biegają.
----------
Co to jest kod kreskowy?
Zdjęcie grupowe dzieci z Etiopii
----------
Jaki jest sposób, żeby odwieść pięciu murzynów od zgwałcenia pięknej, białej kobiety?
Rzucić im piłkę do kosza.
----------
Czym się różni opona od murzyna?
Jak na oponę założysz łańcuch, to nie zacznie rapować.
----------
Czemu murzyni noszą takie długie koszulki?
Są dumni z zebranej bawełny.
----------
Dlaczego czarnuchy śmierdzą?
Żeby niewidomi też ich mogli nienawidzić.
----------
Co powiedział szeryf Alabamy, gdy wyłowił czarnucha obwiązanego 12 metrami łańcucha?
"Nakradł więcej, niż był w stanie unieść"
----------
Lokalne biuro Ku Klux Klanu, do ładnie odpicowanej sali wchodzi facet i na starcie słyszy
-Jeśli chce pan zostać naszym członkiem, musi pan zabić 6 murzynów i kotka.
-Ale dlaczego kota?
-Gratuluje, jest pan przyjęty.
----------
Para nocą w łóżku. Babka do faceta:
-Kochanie, włóż od tyłu.
-Żółw.
----------
Ilu potrzeba czarnuchów, aby wyrąbać las?
Jednego. Niech zapierdala.
----------
Siedzi sobie facet na kiblu i czyta gazetę, nagle widzi jak zjeżdża sobie pajączek na nitce i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet na to:
- Nie
Pajączek:
- To cześć! - i pojechał do góry
Na drugi dzień facet znowu siedzi na kiblu, zjeżdża pajączek i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet:
- Nie
Pajączek:
- To cześć!!!
Facet sobie myśli:
Jak jeszcze raz zjedzie ten pajączek to powiem że mam młotek!
Następnego dnia pajączek zjeżdża jeszcze raz i pyta:
- Masz młoteczek?
Facet:
- Tak
Pajączek
- To cześć!!!
----------
- Co zapycha fora katolickie?
- Wielki Post
----------
- Czym się różni kanapka od niemowlaka?
- Kanapki się nie rucha przed zjedzeniem.
----------
Była sobie para, która bardzo starała się o dziecko.W końcu kobieta zaszła w ciąże, 9 miesięcy przemineło jak z bicza strzelil i juz lezy na porodówce.Lekarz krzyczy do niej: Przyj!Przyj! ta się zawzięla w sobie...i nagle dziecko wystrzelilo, z nieziemska predkoscia uderzylo w sciane i umarlo. Oczywiscie wielka rozpacz, zaloba ale po poltorej roku kobieta znowu zachodzi w ciaze i sytuacja jest analogiczna, gdy juz dziecko ma przyjsc na swiat, wystrzeliwuje i roztrzaskuje się o ściane. Po drugiej probie małżenstwo stwierdza ze do nastepnego porodu wynajma Jerzego Dudka aby złapal dziecko. No wiec sytuacja j/w, kobieta prze, dziecko wystrzelilo, wszyscy wstrzymali oddech..i Dudek złapał. Wszyscy się cieszą, zaczynają świętowac, a wtedy Dudek: WYJAZD CHŁOPAKI!! ... i wykopał przez okno.
----------
Zaczyna mnie wkurwiać wracanie co dzień do domu tylko, żeby zobaczyć, że moja leniwa żona jak zwykle nic nie zrobiła, tylko cały dzień siedziała na dupie oglądając telewizję.
Jej wymówki też powoli zaczynają się powtarzać.
Ciągle tylko słyszę "przecież jestem sparaliżowana od szyi w dół"
---------
- Co to jest: wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, a mimo to pozostaje w głowie?
- Kilof.
----------
- Co to jest - białe na górze, czarne na dole?
- Społeczeństwo.
- A czarne na górze, białe na dole?
- Gwałt.
----------
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: - Za bilet!!!
----------
W jednym pokoju tata Jasia uprawia sex z jego mama, a w drugim pokoju Jasiu uprawia sex ze swoją babcią. Tata wchodzi do pokoju i pyta się Jasia:
- Jasiu co Ty robisz?
- No co? Ty pieprzysz moją starą, a ja Twoją.
----------
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.
----------
Wraca górnik do domu po robocie. Żona się go pyta na przywitanie:
-otworzyć ci puszkę?
-cipuszkę potem. Teraz daj obiad.
----------
Pewnego dnia pedofil przychodzi do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podchodzi do stanowiska i prosi o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciałby otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono mu spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką pedofil zamierzał wpłacić. On zaś odpowiada, że chodzi o sto milionów euro. Po czym otwiera torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy:
- Szanowny panie, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pan przy sobie! Jak pan tego dokonał?
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pan? - pyta prezes - Ale o co?
- Cóż, o to, że mali chłopcy mają kwadratowe jaja. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 euro, że pański syn też ma kwadratowe!
- Przecież to śmieszne! - zaśmiał się prezes. - W ten sposób nie mógłby pan nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałem, że w ten sposób zarobiłem moje pieniądze. Byłby pan gotów założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście! - odpowiedział prezes, bo w końcu szło o dużo pieniędzy. - Zakładam się o 25.000 euro, że jądra mojego synka nie są kwadratowe.
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, a pana syna tu nie ma, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, aby sprawdzić naocznie i przy świadku? Prosiłbym też, aby przyprowadził pan dziecko.
- Oczywiście - prezes wykazał zrozumienie.
Przez całą resztę dnia prezes był strasznie nerwowy i czy przypadkiem "piłeczki" chłopców nie uległy ostatnimi czasy masowym mutacjom. Uspokoił się dopiero, gdy kąpał syna i przekonał się, że nic w naturze się nie zmieniło. Następnego dnia o 10.00 pedofil przyszedł do banku ze swoim prawnikiem. Przedstawił sobie obu panów, pogłaskał chłopczyka po główce i powtórzył, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 25.000 euro. Prezes zaakceptował zakład, iż jądra jego syna nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poproszono chłopca o opuszczenie spodenek. Chłopczyk posłusznie spełnił prośbę ojca, który go wcześniej uprzedził co ma zrobić. Pedofil nachylił się, spojrzał uważnie i zapytał, czy może ich dotknąć. Pamiętajcie, że chodzi o duże pieniądze.
- No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 euro są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pan upewnić.
Pedofil ponownie się nachylił i wziął "piłeczki" w swoje dłonie. Maca je i maca... A tu nagle jego prawnik zaczyna walić głową w ścianę. Prezes pyta więc pedofila:
- Co sie dzieje z tym pana prawnikiem?
- Nic, założyłem się z nim tylko o 100.000 euro, że dzisiaj, o godzinie 10.00, za zgodą prezesa Deutsche Banku, będę trzymać w dłoniach jajka jego syna.
----------
Wyjeżdżając na krucjatę, król Artur postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką!
Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko przycięte ptaszki.
Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał...
----------
Niemiecki turysta na polowaniu w Polsce stara się o pozwolenie na odstrzał jakiegokolwiek zwierzęcia - niestety "okres ochronny". Zaapelował o współprace twardą walutą i dostał pozwolenie na odstrzał dwóch Romów. Wytropił jednego przy osiedlowym śmietniku, odstrzelił i zaczyna pozować do zdjęcia ze zdobyczą. Pojawił się policjant i wypisuje mandat
- Ale ja mam pozwolenie! - wrzeszczy myśliwy
- No Panie! Ale nie przy paśniku!
----------
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie kurwa, sam się zdradzę!
----------
-Dlaczego kobiety noszą buty na obcasie, malują się i perfumują?
-Bo są małe, brzydkie i śmierdzą.
----------
Idzie sobie e^x przez pustynię, patrzy, a tam w popłochu wszystkie
funkcje uciekają.
Zastanawia się co się dzieje, zatrzymuje się i słyszy:
- Uciekaj, tam jest Wielka Różniczka!
- Ja się nie boję, jestem e^x !
e^x poszło dalej i rzeczywiście - widzi Wielką Różniczkę.
Wielka Różniczka mowi:
-e^x, czemu nie uciekasz?
-Bo ja jestem e^x i się Ciebie nie boję
- Ale ja różniczkuję po y!
----------
Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Św. Krzysztof.
- Kto tam?
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI ! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !!
----------
-Co to jest kobieta?
-Złośliwa narośl wokół pizdy.
----------
Jezus spaceruje ze św. Piotrem i w pewnym momęcie wchodzi na wode i mówi do Pioptra:
-Piotrze! Chodź do mnie!
-Ale ja nie potrafie pływać.Ja utonę!
Jezus nalega dalej.
-Nie bój się Piotrze.Chodź do mnie.
Piotr znowu odmawia.
W końcu Jezus mówi: Piotrze UWIERZ!!!
Piotr zebrał się w sobie i idzie....W pewnym momencie utonął.
Na co Jezus:
-Po palikach kurwa!!! Po palikach!!!
----------
-Co to jest> 2 deski i 4 gwoździe??
-Zestaw wypoczynkowy Jezus
----------
Przychodzi pedofil do bram niebios i otwiera mu św.Pejter. Patrzy zdziwiony i pyta się
- Ty tutaj? Popierdoliło cię?
Na to pedofil odpowiada.
- Ja tylko na chwilę do dzieciątka Jezus.
----------
Od wielu lat Jezus szuka po świecie swego ojca... w końcu którejś zimy z nadzieją w sercu zawitał do Betlejem poinformowany, że może tam spotka ojca... Znalazł niedużą stajenkę - wchodzi do środka, patrzy- w głębi siedzi dostojny starzec,
z heblem w dłoni, długa siwa broda zwisa mu do pasa...
Jezus nie pamięta zbyt dobrze twarzy ojca, ale coś wewnątrz mówi mu, że tym razem się nie myli. Z drżeniem serca zwraca się do starca:
-Czy to Ty jesteś Józef ?
-Tak...
-Jesteś cieślą ?
-Tak...
Z okrzykiem na ustach Jezus rzuca się ku starcowi:
-OJCZE !!!
Starzec rozwiera ramiona i ze łzami w oczach wyszeptuje:
-PINOKIO !!!
----------
Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu zelaznego: srubki, gwozdzie, nakretki, lopaty, grabie itp. Postanowil zatrudnic goscia od reklamy, zeby nakrecil mu film reklamujacy jego gwozdzie. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis:
"Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko".
Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takie puscic w tv itp., ze to jego by ukrzyzowali za taki film itp. Kaze mu przyjsc za tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyzowany Jezus, zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis:
"Gwozdzie wilsona utrzymaja wszystko...".
Wilson sie wsciekl, nie moze tego puscic w tv itp., chce filmu, ale bez ukrzyzowanego Jezusa, bez Jezusa wogole. Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film. Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy.Trzask!. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej gorki i przez pole zapierdala ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac mowi:
"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona..."
----------
Pani na lekcji pyta dzieci :
-Dzieci kto to napisał: A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Podnosi rękę Małgosia i mówi:
-Mikołaj Rej, prosze Pani.
-Brawo Małgosiu, w nagrodę jestes zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
-Nie dziękuje proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy dlatego chce zostać.
-No skoro tak to dobrze.
Nastepnie pani zadaje pytanie klasie:
-Dzieci a kto napisał to: A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu??
Podnosi ręke Krzysio i mówi:
- Adam Mickiewicz, prosze pani.
-Brawo Krzysiu, w nagrode jestes zwolniony z reszty zajęć i możesz iśc do domu.
Na to Krzysiu mówi:
-Nie ja również dziękuję i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął:
-Żydzi do gazu!
Oburzona pani mówi:
-Kto to powiedział?
Wstaje Jasiu i mówi:
-Adolf Hitler, do widzenia !
----------
- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają
----------
- Dlaczego noworodki nie mają zębów?
- Żeby się lepiej pchało...----------
czwartek, 7 lipca 2011
1
Przychodzi gość do burdelu i mówi:
Chcę najbrzydsza, najstarsza, nagorsza, najobrzydliwsza kurwe jaka macie.
Burdelmama na to: Prosze chwile zaczekac.
Idzie na dol schodami, przez stary korytarz pod ziemia, dookola pajeczyny, szczury biegaja. smierdzi jak w szambie.
Dochodzi do konca korytarza, a tam malutkie dzwiczki.
Otwiera, a tam lezy stara, oblesna, zagrzybiona kurwa, cala w strupach.
Odrywa te strupy i sklada sobie na kupke.
Burdelmama mowi: Jadzia przygotuj sie, bedziesz miala klienta.
Jadzia szybko chowa strupy pod poduszke, poprawia sie etc..
Za chwile przychodzi klient.
Burdelmama mowi: stawka jest 40 zl.
koles - OK
No i koles wchodzi, rucha , wali patalache, lize stopy i odbyt, anal, oral etc.
Na koniec rzuca 50 zl i sie ubiera.
Jadźka mowi: ale moja stawka to 40zl.
Koles: te 10 zl za te chipsy co byly pod poduszka.
Ten sam klient przychodzi po roku i mowi: poprosze o najbardziej smierdzaca, brzydka, zaropiala, stara i nieumyta kurwe jaka macie. Najlepiej żeby miała robale, syf i choroby weneryczne.
Burdelmama: chwile zaraz to zalatwimy, prosze usiasc w holu...
Idzie po waskich schodkach na dol zakurzonym smierdziacym korytarzykiem, smierdzi jak w szambie, szczury biegaja, pajeczyny dookola. Na koncu male , drzwi. Wchodzi a tam siedzi na wyrze stara, zaropiala, brzydka , smierdzaca kurwa cala w strupach, pajaki w cipie i szczypawki, lozko obsrane smierdzi szczochami, do poscieli przyklejone pare bobow..
- Ogarnij sie nieco zaraz bedzie klient mowi Burdelmama
Za chwile wpada klient, patrzy na dziwke, po czym szybko sie rozbiera i wskakuje do wyra.
Zaczyna jej robic patalache, lize brudne zaropiale cipsko i odbyt, mlaska, penetruje jezykiem, dziwka zaczyna miec drgawki, sciska uda i zaczyna sciskac jego glowe mocniej.
Koles napiera jezykiem coraz bardziej, dziwka coraz mocniej sciska udami jego glowe.
Nagle koles krzyczy: PUSC! PUSC! PUSC!
Dziwka przestraszona rozwiera uda a koles: Nie mnie! Pusc bąka!!
----------
Był sobie koleś co uwielbiał, po prostu kochał majonez! Jadł go na śniadanie, do obiadu, do kolacji... Któregoś dnia po powrocie do domu postanowił skorzystać z łazienki... patrzy, a tam cała wanna majonezu...!!! myśli: o żesz kurwa! Złapał za chochlę i zaczyna wpierdalać... je, je, je.. wcina szybciutko, już powoli opróżnia całą wannę... patrzy... a na dnie tredowaty strupy wyciska.
----------
-Jak najłatwiej zabić 15 much naraz?
-Jebnąć murzyńskiego bachora w ryj.
----------
-Czym się różni parasol od dziecka w Etiopii?
-Parasol jak się rozkłada, to nie śmierdzi.
----------
- Dlaczego noworodka wkłada się do miksera do góry główką?
- Żeby dłużej widział, jak się masturbujesz.
----------
-Co to jest: sztywne, duże na 30 centymetrów i sprawia że kobiety krzyczą?
-Martwy noworodek.
----------
-Co robisz, gdy widzisz na plaży rozłożone zwłoki noworodka?
-Próbujesz powstrzymać wzwód.
----------
-Czym się różni świeżo zagazowany żyd od spopielonego?
-Spopielonemu nie można się spuścić na twarz.
----------
-Dlaczego Jan Paweł II nie jeździ na nartach?
-Bo nie żyje.
----------
-Jak się nazywa cygan bez rąk?
-Osoba godna zaufania.
----------
-Dlaczego cygani wstają o 6:00 rano?
-Żeby się móc dłużej opierdalać.
---------
-Dlaczego cyganka raz w miesiącu zdejmuje majty?
-Żeby robaki mogły się wyrzygać.
----------
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców; jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój! Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napierdala, kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka: Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? ok.? Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze. Przyszedł do Władzia i mówi: Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze
- wbił zamaszycie w glebę miecze
- i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro! Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowalimy, naprawdę nie ma sprawy
- ale materaca gościu to mi nie musiałeś przebić..
----------
Nekrofilia to nie zboczenie. To recykling.
----------
-Co to jest: różowe, lepkie i rozpływa się w ustach?
-Łechtaczka trędowatej.
----------
Przychodzi facet do baru i mówi:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman trochę zdziwiony, ale podaje mu tę cytrynę. Facet wypija setkę, bierze cytrynę, kroi ją na pół, bierze w obie ręcę i z wysiłkiem na twarzy, z całej siły wyciska obie połówki cytryny. Barman całkiem zdziwiony, ale nic nie mówi. Na drugi dzien to samo:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman zaciekawiony, co stanie się tym razem, realizuje zamówienie. Facet ponownie wypija setkę, dzieli cytrynę i z całej siły wyciska z niej sok. Trzeciego dnia przychodzi, wszyscy są już niebywale zaciekawieni, kiedy on znów zamawia:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Facet znowu wypija alkohol, bierze cytrynę, dzieli ją na pół, bierze do obu rąk po połówce i z całej siły wyciska z nich sok. Barman się uśmiecha i mówi:
- Ja już wiem, kim pan jest!
- Tak? Kim jestem?
- Jest pan kolejarzem.
- Zgadza się. A skąd pan wie?
- Bo ma pan czapkę kolejarza.
----------
- Jak długo murzynka robi kupę?
- 9 miesiecy
----------
- Ilu potrzeba noworodków, aby pomalować ścianę?
- Zależy jak mocno nimi napierdalasz.
----------
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w śrubę...
----------
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowóż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamietasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
----------
Siedzi staruszek w parku na ławce i ciągle w kółko powtarza plując przy tym okropnie:
- Tffuuuu ,ale grała zgaga jedna ,,,TTFFUUUUUUU.
mijaja minuty a on dalej swoje siedzi tylko oparty o laskę brodą ,i dalej powatrza;
-tffuuuu, ale grała.
alejka opodal przechodził funkcjonariusz straży miejskiej zauważył dziadka i jego dziwne zachowanie , wiec postanowił podejść i go sprawdzić;
-dzień dobry służba miejska prosze o dowodzik -powiedział mundurowy
a dziadek nie zważając na niego ani na to co mówi wystekał tylko;
-ttffuuu, ale grała TTFFFUUUU!!!!!!!!!!!!!!!- opluwając przy okazji buty straznika
-co pan robi - wrzasnął straznik- mandacik 100 zł na początek stary popaprańcu.
dziadek tylko spojrzał na kwitek a potem dalej swoje;
-TTFFFUUUUUU ale grała .
- o tego to zawiele - wrzasnął strażnik i zdzielił dziadka kilka razy pałką po łbie. dziadek tylko otarł czoło z krwi i dalej swoje ;
-tffuuu ale grała - strażnik nie wytrzymał podarł mandat i krzyczy na staruszka;
- słuchaj zgredzie podarłem mandat ale jak mi nie powiesz o co chodzi z tym twoim zachowaniem to zawlekę cie na komisariat i tam dopiero zobaczysz- dziadek wreszcie oprzytomniał nieco i powiedział;
- dobrze młody człowieku powiem ci, 50 lat temu jako młody marynarz pływałem na wielu statkach ale jednego kursu nie zapomne do dziś , popłyneliśmy do instambułu,rzecz jasna że ja po 6 miesiącach na wodzie od razu w mieście poszedłem szukać burdelu po kilku godzinach znalazłem wchodze i z dzwi krzycze do burdel mamy dawaj mi tu panienke ale prędko;
-nie ma anglicy wszystkie wzieli na miasto- odparła mi burdel mama
-łżesz napewno coś masz - nalegałem
- hmmmmmmm ...................mam ale ty jej nie chcesz - odparła burdelmama.
- dawaj co masz ja wszystko zniose po tylu dniach na morzu-odpowiadam
- ale ona jest ohydna-ciagnie dalej burdelmama-nie myła się od miesięcy,jest zapuszczona SMIERDZI daj sobie spokój marynarzu-kończy gospodyni domu
Wtedy wyjołem pęk pieniedzy i rzycam jej prosto pod nogi - dawaj i nie gadaj tyle.
- o.k pokój 313 II piętro dojdziesz po zapachu-powiedziała iwziąwszy pieniądze z podłogi oddaliła się .
- Więc powiadam ci chłopcze po smrodzie doszedłem do drzwi 313,na klamce pajeczyna, otwieram i czuję potworne uderzenie smrodu wchodze dalej czerwone blade światło odbija kontury pokoiku i latające owadyktóre uderzaja mnie co chwila po twarzy.dopiero gdy znalazłem się na środku pokoju zauważyłem łóżko pokryte zielonym materiałem a na nim - TTFFFUUUUU ALE GRAŁA - leży ona brudna ,tfu,gruba,myszy i pajaki po niej łażą robi pod siebie pluje przed siebie ,między nogami -TFFUUUU ALE GRAŁA -wisi jakaś maż po której łażą muchy. A po prawej stronie łóżka stoi stolik a na nim szachy, wtedy ni z tędy ni z owędy babsztyl wyjmuje rewolwer celuje w mnie i gada do mnie;
- gramy pięknisiu w szachy , wygrasz ruchasz , przegrasz LIŻESZ !!!!!!!!!!!!!!!
- TTFFFUUUUUUU ALE GRAŁA.
----------
Pewnemu rolnikowi z dnia na dzien przestal stawac. Chlopina z rozpaczy zaczal pic, bic babe, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagalo. Jak mu wisial tak wisial. Jednak szczescie mu dopisalo i któregos dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsluchal rozmowe o pewnym znachorze, który czynil wrecz cuda, a mieszkal niedaleko. Na drugi dzien byl juz pod drzwiami cudotwórcy. Ten wysluchal z uwaga opowiesci o problemach naszego bohatera i powiedzial:
- Mam na to sposób. Dam ci malego trolla, którego zlapalem kiedys w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakas ciezka prace, Jak troll bedzie zajety, to bedzie ci stal jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie sie z robota to znowu ci zmieknie i bedzie wisial.
Chlopina troche niezadowolony wracal do domu, bo tak szczerze mówiac nie za bardzo wierzyl w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócil postanowil spróbowac. Kazal trollowi skopac ogródek. O dziwo gdy ten wbil w ziemie pierwsza lopate stanął mu jak maczuga. Radosny chlop rzucil babe na lózko zaczal zdzierac z niej ubranie i ... nagle wchodzi troll i mówi:
- Skonczylem.
Chuj wrócił do stanu pierwotnego.
-Kurwa...- wrzasnal chlopina - To teraz buduj garaz...
Chuj znowu zaczal sie podnosic. Juz sie zabierał za babe.... a tu wchodzi troll.
- Skonczylem - mówi z usmiechem patrzac na resztki erekcji swojego wlasciciela.
Wtedy wstala baba i powiedziala cos na ucho trollowi, ten pokiwal glowa i wyszedl. Erekcja wrócila, rzucili sie na lózko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W koncu chlop zapytal z ciekawosci:
- Jaką ty zes dala temu stworzeniu robote, ze juz trzy dni nie wraca?
Kobieta pociagnela go za reke nad pobliskie jezioro. Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora caly w mydlinach wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze złościa mruczy do siebie:
- Kurwa, caly czas żółte na dupie! ! ! ! ! ! ! !
----------
Siedzi gość w filharmonii i czuje że coś jebie gównem, trąca typa co siedzi przed nim i pyta:
- Przepraszał zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?
----------
Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry – prosto na twarz tego na dole – zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię.
----------
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce.
Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia.
Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź.
Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź.
Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję".
Odchodząc odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew.
"Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek zobaczę! - pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku.
Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń,
który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to ten słoń?" - pomyślał
"jest do tamtego taki podobny!".
Po występie podszedł do słonia, pogłaskał go w uszy,
ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
----------
W przedziale siedzi Polak,Czech, zakonnica i modelka.
Pociąg wjeżdza do tunelu, jest zupełnie ciemno i cicho.
Nagle słychac jak ktoś dostaje w ryja.
Pociąg wyjeżdza z tunelu, Czech trzyma się za policzek.
Zakonnica myśli : debil Czech złapał modelkę za kolano i dostał w ryja.
Modelka myśli: debil Czech chciał mnie złapać za kolano, pomylił się,
złapał zakonnice i dostał w ryja.
Czech myśli: cham Polak złapał modelkę za kolano, ona chciała go uderzyć,
on sie uchylił i ja dostałem w ryja.
Polak mysli: ale ciul z tego Czecha.W nastepnym tunelu znowu go
pierdolnę....
----------
Jedzie autem rodzinka - ojciec za kierownicą, obok synek down, a z tyłu stara. Mały down do taty:
- Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
Ojciec odpowiada:
- Z tyłu siedzi synku.
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- No siedzi z tyłu!
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- Tłumaczę ci przecież, że siedzi za tobą!
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- Obróć w końcu ten łeb!
Down odwaraca głowę do tyłu, widzi mamę i mówi:
- Mamoooo, maaamooooo, aaa gdzieee taaataaaa!?
----------
Co to jest? Małe, czerwone i siedzi w kącie? Dziecko z brzytwą.
Co to jest? Małe, zielone i siedzi w kącie? To samo dziecko po dwóch tygodniach
----------
Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo ^szczęście^ znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu
- mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeli pójdziesz w prawo
- odpowiada babunia
- znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec
- król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo
- ciągnie stara babunia
- to Cię POJEBAŁO...
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko. W końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala... a o oto co sobie pomyślał:
- Kurwa to musi być podpierdułka, jaki kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kurwa, rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJEBAŁO CIĘ!? JA TU KURWA TYLKO WODĘ PIJĘ.
----------
-Jak się rozmnażają cyganie?
-Facet spuszcza się na ścianę. Muchy robią resztę.
----------
-Dlaczego na cygańskich weselach smaruje się ściany gównem?
-Żeby odpędzić muchy od panny młodej.
Chcę najbrzydsza, najstarsza, nagorsza, najobrzydliwsza kurwe jaka macie.
Burdelmama na to: Prosze chwile zaczekac.
Idzie na dol schodami, przez stary korytarz pod ziemia, dookola pajeczyny, szczury biegaja. smierdzi jak w szambie.
Dochodzi do konca korytarza, a tam malutkie dzwiczki.
Otwiera, a tam lezy stara, oblesna, zagrzybiona kurwa, cala w strupach.
Odrywa te strupy i sklada sobie na kupke.
Burdelmama mowi: Jadzia przygotuj sie, bedziesz miala klienta.
Jadzia szybko chowa strupy pod poduszke, poprawia sie etc..
Za chwile przychodzi klient.
Burdelmama mowi: stawka jest 40 zl.
koles - OK
No i koles wchodzi, rucha , wali patalache, lize stopy i odbyt, anal, oral etc.
Na koniec rzuca 50 zl i sie ubiera.
Jadźka mowi: ale moja stawka to 40zl.
Koles: te 10 zl za te chipsy co byly pod poduszka.
Ten sam klient przychodzi po roku i mowi: poprosze o najbardziej smierdzaca, brzydka, zaropiala, stara i nieumyta kurwe jaka macie. Najlepiej żeby miała robale, syf i choroby weneryczne.
Burdelmama: chwile zaraz to zalatwimy, prosze usiasc w holu...
Idzie po waskich schodkach na dol zakurzonym smierdziacym korytarzykiem, smierdzi jak w szambie, szczury biegaja, pajeczyny dookola. Na koncu male , drzwi. Wchodzi a tam siedzi na wyrze stara, zaropiala, brzydka , smierdzaca kurwa cala w strupach, pajaki w cipie i szczypawki, lozko obsrane smierdzi szczochami, do poscieli przyklejone pare bobow..
- Ogarnij sie nieco zaraz bedzie klient mowi Burdelmama
Za chwile wpada klient, patrzy na dziwke, po czym szybko sie rozbiera i wskakuje do wyra.
Zaczyna jej robic patalache, lize brudne zaropiale cipsko i odbyt, mlaska, penetruje jezykiem, dziwka zaczyna miec drgawki, sciska uda i zaczyna sciskac jego glowe mocniej.
Koles napiera jezykiem coraz bardziej, dziwka coraz mocniej sciska udami jego glowe.
Nagle koles krzyczy: PUSC! PUSC! PUSC!
Dziwka przestraszona rozwiera uda a koles: Nie mnie! Pusc bąka!!
----------
Był sobie koleś co uwielbiał, po prostu kochał majonez! Jadł go na śniadanie, do obiadu, do kolacji... Któregoś dnia po powrocie do domu postanowił skorzystać z łazienki... patrzy, a tam cała wanna majonezu...!!! myśli: o żesz kurwa! Złapał za chochlę i zaczyna wpierdalać... je, je, je.. wcina szybciutko, już powoli opróżnia całą wannę... patrzy... a na dnie tredowaty strupy wyciska.
----------
-Jak najłatwiej zabić 15 much naraz?
-Jebnąć murzyńskiego bachora w ryj.
----------
-Czym się różni parasol od dziecka w Etiopii?
-Parasol jak się rozkłada, to nie śmierdzi.
----------
- Dlaczego noworodka wkłada się do miksera do góry główką?
- Żeby dłużej widział, jak się masturbujesz.
----------
-Co to jest: sztywne, duże na 30 centymetrów i sprawia że kobiety krzyczą?
-Martwy noworodek.
----------
-Co robisz, gdy widzisz na plaży rozłożone zwłoki noworodka?
-Próbujesz powstrzymać wzwód.
----------
-Czym się różni świeżo zagazowany żyd od spopielonego?
-Spopielonemu nie można się spuścić na twarz.
----------
-Dlaczego Jan Paweł II nie jeździ na nartach?
-Bo nie żyje.
----------
-Jak się nazywa cygan bez rąk?
-Osoba godna zaufania.
----------
-Dlaczego cygani wstają o 6:00 rano?
-Żeby się móc dłużej opierdalać.
---------
-Dlaczego cyganka raz w miesiącu zdejmuje majty?
-Żeby robaki mogły się wyrzygać.
----------
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców; jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój! Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napierdala, kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka: Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? ok.? Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze. Przyszedł do Władzia i mówi: Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze
- wbił zamaszycie w glebę miecze
- i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro! Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowalimy, naprawdę nie ma sprawy
- ale materaca gościu to mi nie musiałeś przebić..
----------
Nekrofilia to nie zboczenie. To recykling.
----------
-Co to jest: różowe, lepkie i rozpływa się w ustach?
-Łechtaczka trędowatej.
----------
Przychodzi facet do baru i mówi:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman trochę zdziwiony, ale podaje mu tę cytrynę. Facet wypija setkę, bierze cytrynę, kroi ją na pół, bierze w obie ręcę i z wysiłkiem na twarzy, z całej siły wyciska obie połówki cytryny. Barman całkiem zdziwiony, ale nic nie mówi. Na drugi dzien to samo:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman zaciekawiony, co stanie się tym razem, realizuje zamówienie. Facet ponownie wypija setkę, dzieli cytrynę i z całej siły wyciska z niej sok. Trzeciego dnia przychodzi, wszyscy są już niebywale zaciekawieni, kiedy on znów zamawia:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Facet znowu wypija alkohol, bierze cytrynę, dzieli ją na pół, bierze do obu rąk po połówce i z całej siły wyciska z nich sok. Barman się uśmiecha i mówi:
- Ja już wiem, kim pan jest!
- Tak? Kim jestem?
- Jest pan kolejarzem.
- Zgadza się. A skąd pan wie?
- Bo ma pan czapkę kolejarza.
----------
- Jak długo murzynka robi kupę?
- 9 miesiecy
----------
- Ilu potrzeba noworodków, aby pomalować ścianę?
- Zależy jak mocno nimi napierdalasz.
----------
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w śrubę...
----------
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowóż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamietasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
----------
Siedzi staruszek w parku na ławce i ciągle w kółko powtarza plując przy tym okropnie:
- Tffuuuu ,ale grała zgaga jedna ,,,TTFFUUUUUUU.
mijaja minuty a on dalej swoje siedzi tylko oparty o laskę brodą ,i dalej powatrza;
-tffuuuu, ale grała.
alejka opodal przechodził funkcjonariusz straży miejskiej zauważył dziadka i jego dziwne zachowanie , wiec postanowił podejść i go sprawdzić;
-dzień dobry służba miejska prosze o dowodzik -powiedział mundurowy
a dziadek nie zważając na niego ani na to co mówi wystekał tylko;
-ttffuuu, ale grała TTFFFUUUU!!!!!!!!!!!!!!!- opluwając przy okazji buty straznika
-co pan robi - wrzasnął straznik- mandacik 100 zł na początek stary popaprańcu.
dziadek tylko spojrzał na kwitek a potem dalej swoje;
-TTFFFUUUUUU ale grała .
- o tego to zawiele - wrzasnął strażnik i zdzielił dziadka kilka razy pałką po łbie. dziadek tylko otarł czoło z krwi i dalej swoje ;
-tffuuu ale grała - strażnik nie wytrzymał podarł mandat i krzyczy na staruszka;
- słuchaj zgredzie podarłem mandat ale jak mi nie powiesz o co chodzi z tym twoim zachowaniem to zawlekę cie na komisariat i tam dopiero zobaczysz- dziadek wreszcie oprzytomniał nieco i powiedział;
- dobrze młody człowieku powiem ci, 50 lat temu jako młody marynarz pływałem na wielu statkach ale jednego kursu nie zapomne do dziś , popłyneliśmy do instambułu,rzecz jasna że ja po 6 miesiącach na wodzie od razu w mieście poszedłem szukać burdelu po kilku godzinach znalazłem wchodze i z dzwi krzycze do burdel mamy dawaj mi tu panienke ale prędko;
-nie ma anglicy wszystkie wzieli na miasto- odparła mi burdel mama
-łżesz napewno coś masz - nalegałem
- hmmmmmmm ...................mam ale ty jej nie chcesz - odparła burdelmama.
- dawaj co masz ja wszystko zniose po tylu dniach na morzu-odpowiadam
- ale ona jest ohydna-ciagnie dalej burdelmama-nie myła się od miesięcy,jest zapuszczona SMIERDZI daj sobie spokój marynarzu-kończy gospodyni domu
Wtedy wyjołem pęk pieniedzy i rzycam jej prosto pod nogi - dawaj i nie gadaj tyle.
- o.k pokój 313 II piętro dojdziesz po zapachu-powiedziała iwziąwszy pieniądze z podłogi oddaliła się .
- Więc powiadam ci chłopcze po smrodzie doszedłem do drzwi 313,na klamce pajeczyna, otwieram i czuję potworne uderzenie smrodu wchodze dalej czerwone blade światło odbija kontury pokoiku i latające owadyktóre uderzaja mnie co chwila po twarzy.dopiero gdy znalazłem się na środku pokoju zauważyłem łóżko pokryte zielonym materiałem a na nim - TTFFFUUUUU ALE GRAŁA - leży ona brudna ,tfu,gruba,myszy i pajaki po niej łażą robi pod siebie pluje przed siebie ,między nogami -TFFUUUU ALE GRAŁA -wisi jakaś maż po której łażą muchy. A po prawej stronie łóżka stoi stolik a na nim szachy, wtedy ni z tędy ni z owędy babsztyl wyjmuje rewolwer celuje w mnie i gada do mnie;
- gramy pięknisiu w szachy , wygrasz ruchasz , przegrasz LIŻESZ !!!!!!!!!!!!!!!
- TTFFFUUUUUUU ALE GRAŁA.
----------
Pewnemu rolnikowi z dnia na dzien przestal stawac. Chlopina z rozpaczy zaczal pic, bic babe, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagalo. Jak mu wisial tak wisial. Jednak szczescie mu dopisalo i któregos dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsluchal rozmowe o pewnym znachorze, który czynil wrecz cuda, a mieszkal niedaleko. Na drugi dzien byl juz pod drzwiami cudotwórcy. Ten wysluchal z uwaga opowiesci o problemach naszego bohatera i powiedzial:
- Mam na to sposób. Dam ci malego trolla, którego zlapalem kiedys w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakas ciezka prace, Jak troll bedzie zajety, to bedzie ci stal jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie sie z robota to znowu ci zmieknie i bedzie wisial.
Chlopina troche niezadowolony wracal do domu, bo tak szczerze mówiac nie za bardzo wierzyl w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócil postanowil spróbowac. Kazal trollowi skopac ogródek. O dziwo gdy ten wbil w ziemie pierwsza lopate stanął mu jak maczuga. Radosny chlop rzucil babe na lózko zaczal zdzierac z niej ubranie i ... nagle wchodzi troll i mówi:
- Skonczylem.
Chuj wrócił do stanu pierwotnego.
-Kurwa...- wrzasnal chlopina - To teraz buduj garaz...
Chuj znowu zaczal sie podnosic. Juz sie zabierał za babe.... a tu wchodzi troll.
- Skonczylem - mówi z usmiechem patrzac na resztki erekcji swojego wlasciciela.
Wtedy wstala baba i powiedziala cos na ucho trollowi, ten pokiwal glowa i wyszedl. Erekcja wrócila, rzucili sie na lózko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W koncu chlop zapytal z ciekawosci:
- Jaką ty zes dala temu stworzeniu robote, ze juz trzy dni nie wraca?
Kobieta pociagnela go za reke nad pobliskie jezioro. Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora caly w mydlinach wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze złościa mruczy do siebie:
- Kurwa, caly czas żółte na dupie! ! ! ! ! ! ! !
----------
Siedzi gość w filharmonii i czuje że coś jebie gównem, trąca typa co siedzi przed nim i pyta:
- Przepraszał zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?
----------
Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry – prosto na twarz tego na dole – zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię.
----------
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce.
Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia.
Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź.
Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź.
Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję".
Odchodząc odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew.
"Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek zobaczę! - pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku.
Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń,
który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to ten słoń?" - pomyślał
"jest do tamtego taki podobny!".
Po występie podszedł do słonia, pogłaskał go w uszy,
ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
----------
W przedziale siedzi Polak,Czech, zakonnica i modelka.
Pociąg wjeżdza do tunelu, jest zupełnie ciemno i cicho.
Nagle słychac jak ktoś dostaje w ryja.
Pociąg wyjeżdza z tunelu, Czech trzyma się za policzek.
Zakonnica myśli : debil Czech złapał modelkę za kolano i dostał w ryja.
Modelka myśli: debil Czech chciał mnie złapać za kolano, pomylił się,
złapał zakonnice i dostał w ryja.
Czech myśli: cham Polak złapał modelkę za kolano, ona chciała go uderzyć,
on sie uchylił i ja dostałem w ryja.
Polak mysli: ale ciul z tego Czecha.W nastepnym tunelu znowu go
pierdolnę....
----------
Jedzie autem rodzinka - ojciec za kierownicą, obok synek down, a z tyłu stara. Mały down do taty:
- Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
Ojciec odpowiada:
- Z tyłu siedzi synku.
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- No siedzi z tyłu!
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- Tłumaczę ci przecież, że siedzi za tobą!
- Ahaaaa... Taatoo, taaatooo, aaa gdzieee maaaamaaaa!?
- Obróć w końcu ten łeb!
Down odwaraca głowę do tyłu, widzi mamę i mówi:
- Mamoooo, maaamooooo, aaa gdzieee taaataaaa!?
----------
Co to jest? Małe, czerwone i siedzi w kącie? Dziecko z brzytwą.
Co to jest? Małe, zielone i siedzi w kącie? To samo dziecko po dwóch tygodniach
----------
Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo ^szczęście^ znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu
- mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeli pójdziesz w prawo
- odpowiada babunia
- znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec
- król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo
- ciągnie stara babunia
- to Cię POJEBAŁO...
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko. W końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala... a o oto co sobie pomyślał:
- Kurwa to musi być podpierdułka, jaki kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kurwa, rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJEBAŁO CIĘ!? JA TU KURWA TYLKO WODĘ PIJĘ.
----------
-Jak się rozmnażają cyganie?
-Facet spuszcza się na ścianę. Muchy robią resztę.
----------
-Dlaczego na cygańskich weselach smaruje się ściany gównem?
-Żeby odpędzić muchy od panny młodej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)