Siostry Klaryski założyły w mieście burdel. Nikt jeszcze nie ruchał tam zakonnic i znalazł się chętny co by popróbować. Wszedł i widzi zakonnice za biurkiem. Kazała mu zapłacić 500 zł i przejść za drzwi. Uznał że to trochę drogo, no ale wyruchać zakonnicę...ok! Zapłacił i poszedł. Następne drzwi kryły kolejnego pingwina za biurkiem żądającego tym razem 300 złotych i zapewniającego ze za nastepnymi drzwiami bedzie juz fajnie. Zainwestowałem już 500 to szkoda rezygnować - i zapłacił 300. I tym razem kolejne drzwi skrywały pingwina za biurkiem... 100 złotych, ale to już ostatnia opłata- powiedziała zakonnica. Czym jest 100 przy 300 i 500 - powiedział i zapłacił.
Przez kolejne drzwi wyszedł na ulicę. Wkurwił się, obrócił i zauważył nad drzwiami napis:
"WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY KLARYSKI"
----------
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oswiadczajac
powaznie:
- "Nie jestem juz dziewica".
Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie ojciec mowi do
matki:
- "Marta, ty tu jestes winna! Jestes kurwą! Ubierasz sie tak frywolnie, ze
faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz sie
obscenicznie przy naszej córce!"
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- "I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes ścierą! Pieprzysz sie z
pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I
to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na poduszce slady
spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce nocnej
wibrator! Brudna szmato!"
Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca:
"Zamknij mordę! To wlasnie ty powinienes uwazac na to co mówisz. To
wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty spacerujesz po
dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad mamy telewizje
kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz nie
wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda
i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz
potem do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza
córka!"
Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- "Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy dziabnął cie
kolega z klasy?"
Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi:
- "Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie jestem juz dziewica
tylko pastereczka."
----------
Murzyn wraca z imprezy czeka na przystanku na autobus, lecz nagle zachciało mu się srać. Autobus długo się nie pojawiał a murzyn już nie wytrzymał i zrobił kupę na przystanku. W końcu autobus przyjechał murzyn wsiada, lecz kierowca nie rusza. Zaskoczony wsiadający pyta się:
-Dlaczego nie ruszamy?
Na to kierowca pokazujący na przystanek:
-To synek nie wsiada?
----------
-Dlaczego nie ma czarnych żydów?
-Bo kurwa bez przesady...
----------
-Co to jest: duże, okrągłe i nienawidzi Żydów?
-Cały świat.
----------
Stawiają wielki krzyż z Jezusem...cała Golgota zajebana rzymianami i gapiami - w końcu krzyżują Żyda, więc krzyż tez spory... Nagle Jezus wola błagalnym glosem swego przyjaciela - Piotrze! Piotrze! Piotr wierny sluga przepycha sie przez tlumy i ciągle spychany na koniec slyszy blagalny glos z krzyza - Piotrze, Piotrze. Po kilku probach i kilku wpierdolach za przepychanie od pretorian dociera zmordowany pod krzyz i mowi: slucham cie moj panie...
Jezus na to: Piotrzeeee stąd widac twoj dom!
----------
-Dlaczego Chrystus chodził po wodzie?
-Co ma wisieć nie utonie.
----------
Jak nazywa się pociąg do Zakopanego?
-Nekrofilia
----------
Wietnam. Dwaj żołnierze amerykańscy idą przez dżungle. Jednemu zachciało się srać, więc poszedł w krzaki. Drugi czeka 5, 10, 15, 30 min , 1, 2 godziny a tamtego nie ma. po 5 minutach zjawia się tamten, zadowolony, umiechnięty i mówi: słuchaj ale laske spotkałem, kochalimy się w wszystkich pozycjach...
- A do buzi Ci wzieła?
- Głowy nie znalazłem.
----------
Malgosia dostała pierwszą miesiączkę, przestraszona krzyczy:
-Ja krwawie, ja umieram!!!
Z przerażeniem biegnie do Jasia mówi mu co się stało, po czym zdejmuje majtki. Jasiu patrzy, ogląda Małgosie i mówi:
- Wiesz Małgosiu ja się na tym nie znam, ale tobie chyba jaja urwało!
----------
Siedzą sobie dwa łososie na drzewie.
Nagle przelatuje nad nimi imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze pierwszy łosoś.
Za 5 minut leci cały klucz imadeł - pytają się: "przepraszamy, którędy do Malty?"
-"W lewo" - rzecze łosoś.
Za 30 minut leci jeszcze jedno imadło i pyta się: "przepraszam, którędy do Malty?"
-"W prawo" - odpowiedział łosoś.
Po paru minutach drugi łosoś pyta się go: "Ty, stary - czemu go okłamałeś?"
-"A po chuj tyle imadeł na Malcie?"
----------
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta:
- Pani nie ma męża, prawda ?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił ?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
----------
Przychodzi klient do sklepu meblowego i mówi:
- Interesują mnie drzwi.
A sprzedawca na to:
- Zajebiste ma pan zainteresowania.
----------
-Co to jest: małe, czerwone i nie może przejść przez drzwi obrotowe?
-Dziecko przebite włócznią.
----------
-Co mówisz gdy zobaczysz w nocy unoszący się po pokoju telewizor?
-Odstaw to czarnuchu!
----------
-dlaczego lew liże dupę?
-żeby zabić smak murzyna.
----------
-Co mają wspólnego buty Nike i Ku Klux Klan?
-Jedno i drugie sprawia że czarnuchy szybciej biegają.
----------
Co to jest kod kreskowy?
Zdjęcie grupowe dzieci z Etiopii
----------
Jaki jest sposób, żeby odwieść pięciu murzynów od zgwałcenia pięknej, białej kobiety?
Rzucić im piłkę do kosza.
----------
Czym się różni opona od murzyna?
Jak na oponę założysz łańcuch, to nie zacznie rapować.
----------
Czemu murzyni noszą takie długie koszulki?
Są dumni z zebranej bawełny.
----------
Dlaczego czarnuchy śmierdzą?
Żeby niewidomi też ich mogli nienawidzić.
----------
Co powiedział szeryf Alabamy, gdy wyłowił czarnucha obwiązanego 12 metrami łańcucha?
"Nakradł więcej, niż był w stanie unieść"
----------
Lokalne biuro Ku Klux Klanu, do ładnie odpicowanej sali wchodzi facet i na starcie słyszy
-Jeśli chce pan zostać naszym członkiem, musi pan zabić 6 murzynów i kotka.
-Ale dlaczego kota?
-Gratuluje, jest pan przyjęty.
----------
Para nocą w łóżku. Babka do faceta:
-Kochanie, włóż od tyłu.
-Żółw.
----------
Ilu potrzeba czarnuchów, aby wyrąbać las?
Jednego. Niech zapierdala.
----------
Siedzi sobie facet na kiblu i czyta gazetę, nagle widzi jak zjeżdża sobie pajączek na nitce i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet na to:
- Nie
Pajączek:
- To cześć! - i pojechał do góry
Na drugi dzień facet znowu siedzi na kiblu, zjeżdża pajączek i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet:
- Nie
Pajączek:
- To cześć!!!
Facet sobie myśli:
Jak jeszcze raz zjedzie ten pajączek to powiem że mam młotek!
Następnego dnia pajączek zjeżdża jeszcze raz i pyta:
- Masz młoteczek?
Facet:
- Tak
Pajączek
- To cześć!!!
----------
- Co zapycha fora katolickie?
- Wielki Post
----------
- Czym się różni kanapka od niemowlaka?
- Kanapki się nie rucha przed zjedzeniem.
----------
Była sobie para, która bardzo starała się o dziecko.W końcu kobieta zaszła w ciąże, 9 miesięcy przemineło jak z bicza strzelil i juz lezy na porodówce.Lekarz krzyczy do niej: Przyj!Przyj! ta się zawzięla w sobie...i nagle dziecko wystrzelilo, z nieziemska predkoscia uderzylo w sciane i umarlo. Oczywiscie wielka rozpacz, zaloba ale po poltorej roku kobieta znowu zachodzi w ciaze i sytuacja jest analogiczna, gdy juz dziecko ma przyjsc na swiat, wystrzeliwuje i roztrzaskuje się o ściane. Po drugiej probie małżenstwo stwierdza ze do nastepnego porodu wynajma Jerzego Dudka aby złapal dziecko. No wiec sytuacja j/w, kobieta prze, dziecko wystrzelilo, wszyscy wstrzymali oddech..i Dudek złapał. Wszyscy się cieszą, zaczynają świętowac, a wtedy Dudek: WYJAZD CHŁOPAKI!! ... i wykopał przez okno.
----------
Zaczyna mnie wkurwiać wracanie co dzień do domu tylko, żeby zobaczyć, że moja leniwa żona jak zwykle nic nie zrobiła, tylko cały dzień siedziała na dupie oglądając telewizję.
Jej wymówki też powoli zaczynają się powtarzać.
Ciągle tylko słyszę "przecież jestem sparaliżowana od szyi w dół"
---------
- Co to jest: wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, a mimo to pozostaje w głowie?
- Kilof.
----------
- Co to jest - białe na górze, czarne na dole?
- Społeczeństwo.
- A czarne na górze, białe na dole?
- Gwałt.
----------
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: - Za bilet!!!
----------
W jednym pokoju tata Jasia uprawia sex z jego mama, a w drugim pokoju Jasiu uprawia sex ze swoją babcią. Tata wchodzi do pokoju i pyta się Jasia:
- Jasiu co Ty robisz?
- No co? Ty pieprzysz moją starą, a ja Twoją.
----------
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.
----------
Wraca górnik do domu po robocie. Żona się go pyta na przywitanie:
-otworzyć ci puszkę?
-cipuszkę potem. Teraz daj obiad.
----------
Pewnego dnia pedofil przychodzi do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podchodzi do stanowiska i prosi o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciałby otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono mu spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką pedofil zamierzał wpłacić. On zaś odpowiada, że chodzi o sto milionów euro. Po czym otwiera torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy:
- Szanowny panie, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pan przy sobie! Jak pan tego dokonał?
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pan? - pyta prezes - Ale o co?
- Cóż, o to, że mali chłopcy mają kwadratowe jaja. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 euro, że pański syn też ma kwadratowe!
- Przecież to śmieszne! - zaśmiał się prezes. - W ten sposób nie mógłby pan nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałem, że w ten sposób zarobiłem moje pieniądze. Byłby pan gotów założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście! - odpowiedział prezes, bo w końcu szło o dużo pieniędzy. - Zakładam się o 25.000 euro, że jądra mojego synka nie są kwadratowe.
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, a pana syna tu nie ma, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, aby sprawdzić naocznie i przy świadku? Prosiłbym też, aby przyprowadził pan dziecko.
- Oczywiście - prezes wykazał zrozumienie.
Przez całą resztę dnia prezes był strasznie nerwowy i czy przypadkiem "piłeczki" chłopców nie uległy ostatnimi czasy masowym mutacjom. Uspokoił się dopiero, gdy kąpał syna i przekonał się, że nic w naturze się nie zmieniło. Następnego dnia o 10.00 pedofil przyszedł do banku ze swoim prawnikiem. Przedstawił sobie obu panów, pogłaskał chłopczyka po główce i powtórzył, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 25.000 euro. Prezes zaakceptował zakład, iż jądra jego syna nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poproszono chłopca o opuszczenie spodenek. Chłopczyk posłusznie spełnił prośbę ojca, który go wcześniej uprzedził co ma zrobić. Pedofil nachylił się, spojrzał uważnie i zapytał, czy może ich dotknąć. Pamiętajcie, że chodzi o duże pieniądze.
- No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 euro są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pan upewnić.
Pedofil ponownie się nachylił i wziął "piłeczki" w swoje dłonie. Maca je i maca... A tu nagle jego prawnik zaczyna walić głową w ścianę. Prezes pyta więc pedofila:
- Co sie dzieje z tym pana prawnikiem?
- Nic, założyłem się z nim tylko o 100.000 euro, że dzisiaj, o godzinie 10.00, za zgodą prezesa Deutsche Banku, będę trzymać w dłoniach jajka jego syna.
----------
Wyjeżdżając na krucjatę, król Artur postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką!
Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko przycięte ptaszki.
Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał...
----------
Niemiecki turysta na polowaniu w Polsce stara się o pozwolenie na odstrzał jakiegokolwiek zwierzęcia - niestety "okres ochronny". Zaapelował o współprace twardą walutą i dostał pozwolenie na odstrzał dwóch Romów. Wytropił jednego przy osiedlowym śmietniku, odstrzelił i zaczyna pozować do zdjęcia ze zdobyczą. Pojawił się policjant i wypisuje mandat
- Ale ja mam pozwolenie! - wrzeszczy myśliwy
- No Panie! Ale nie przy paśniku!
----------
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie kurwa, sam się zdradzę!
----------
-Dlaczego kobiety noszą buty na obcasie, malują się i perfumują?
-Bo są małe, brzydkie i śmierdzą.
----------
Idzie sobie e^x przez pustynię, patrzy, a tam w popłochu wszystkie
funkcje uciekają.
Zastanawia się co się dzieje, zatrzymuje się i słyszy:
- Uciekaj, tam jest Wielka Różniczka!
- Ja się nie boję, jestem e^x !
e^x poszło dalej i rzeczywiście - widzi Wielką Różniczkę.
Wielka Różniczka mowi:
-e^x, czemu nie uciekasz?
-Bo ja jestem e^x i się Ciebie nie boję
- Ale ja różniczkuję po y!
----------
Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Św. Krzysztof.
- Kto tam?
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI ! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !!
----------
-Co to jest kobieta?
-Złośliwa narośl wokół pizdy.
----------
Jezus spaceruje ze św. Piotrem i w pewnym momęcie wchodzi na wode i mówi do Pioptra:
-Piotrze! Chodź do mnie!
-Ale ja nie potrafie pływać.Ja utonę!
Jezus nalega dalej.
-Nie bój się Piotrze.Chodź do mnie.
Piotr znowu odmawia.
W końcu Jezus mówi: Piotrze UWIERZ!!!
Piotr zebrał się w sobie i idzie....W pewnym momencie utonął.
Na co Jezus:
-Po palikach kurwa!!! Po palikach!!!
----------
-Co to jest> 2 deski i 4 gwoździe??
-Zestaw wypoczynkowy Jezus
----------
Przychodzi pedofil do bram niebios i otwiera mu św.Pejter. Patrzy zdziwiony i pyta się
- Ty tutaj? Popierdoliło cię?
Na to pedofil odpowiada.
- Ja tylko na chwilę do dzieciątka Jezus.
----------
Od wielu lat Jezus szuka po świecie swego ojca... w końcu którejś zimy z nadzieją w sercu zawitał do Betlejem poinformowany, że może tam spotka ojca... Znalazł niedużą stajenkę - wchodzi do środka, patrzy- w głębi siedzi dostojny starzec,
z heblem w dłoni, długa siwa broda zwisa mu do pasa...
Jezus nie pamięta zbyt dobrze twarzy ojca, ale coś wewnątrz mówi mu, że tym razem się nie myli. Z drżeniem serca zwraca się do starca:
-Czy to Ty jesteś Józef ?
-Tak...
-Jesteś cieślą ?
-Tak...
Z okrzykiem na ustach Jezus rzuca się ku starcowi:
-OJCZE !!!
Starzec rozwiera ramiona i ze łzami w oczach wyszeptuje:
-PINOKIO !!!
----------
Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu zelaznego: srubki, gwozdzie, nakretki, lopaty, grabie itp. Postanowil zatrudnic goscia od reklamy, zeby nakrecil mu film reklamujacy jego gwozdzie. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis:
"Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko".
Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takie puscic w tv itp., ze to jego by ukrzyzowali za taki film itp. Kaze mu przyjsc za tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyzowany Jezus, zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis:
"Gwozdzie wilsona utrzymaja wszystko...".
Wilson sie wsciekl, nie moze tego puscic w tv itp., chce filmu, ale bez ukrzyzowanego Jezusa, bez Jezusa wogole. Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film. Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy.Trzask!. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej gorki i przez pole zapierdala ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac mowi:
"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona..."
----------
Pani na lekcji pyta dzieci :
-Dzieci kto to napisał: A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Podnosi rękę Małgosia i mówi:
-Mikołaj Rej, prosze Pani.
-Brawo Małgosiu, w nagrodę jestes zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
-Nie dziękuje proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy dlatego chce zostać.
-No skoro tak to dobrze.
Nastepnie pani zadaje pytanie klasie:
-Dzieci a kto napisał to: A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu??
Podnosi ręke Krzysio i mówi:
- Adam Mickiewicz, prosze pani.
-Brawo Krzysiu, w nagrode jestes zwolniony z reszty zajęć i możesz iśc do domu.
Na to Krzysiu mówi:
-Nie ja również dziękuję i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął:
-Żydzi do gazu!
Oburzona pani mówi:
-Kto to powiedział?
Wstaje Jasiu i mówi:
-Adolf Hitler, do widzenia !
----------
- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają
----------
- Dlaczego noworodki nie mają zębów?
- Żeby się lepiej pchało...----------