piątek, 15 lipca 2011

4

- Po czym poznać że Twoja dziewczyna jest za młoda?
- Jak musisz udawać dźwięki samolotu, żeby włożyć jej do buzi penisa.

----------

Jasiu skończył 11 lat, ale nikt jeszcze mu życzeń nie złożył i był ciekawy czy ktokolwiek pamięta o jego urodzinach. Tak więc pobiegł do taty i woła:
- Tato! Tato! Zgadnij ile mam lat?
- Nie wiem?
- Jedenaście, tato.. jak mogłeś nie pamiętać..
No nic no.. pobiegł do pokoju obok do babci, sprawdzić, czy chociaż ona pamięta:
- Babciu, zgadnij ile mam lat?
- Hmm.. daj mi się zastanowić - po czym włożyła Jasiowi rękę w majty i przebierała w nich ponad godzinę.. Aż wreszcie odpowiedziała:
- Jedenaście!
- Babciu! Skąd wiedziałaś?
- Słyszałam jak rozmawiałeś z ojcem.

----------

Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony. Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy odpierdolcie...

----------

Co to jest duże zielone i jak spadnie z drzewa to może zabić?
- Stół bilardowy.

----------

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

---------

- Tato, w telewizji mówili, że alkohol podrożeje. Czy to oznacza, że będziesz mniej pił?
- Nie, to oznacza, że będziesz mniej jadł.

----------

Przychodzi facet do lekarki. Fajna z niej babka, zgrabna, duży cyc. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
- Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.

----------

Dzień przed bitwą pod Grunwaldem spotykają się Ulrich von Jungingen z Jagiełłą i stwierdzili że wystawią po najepszym rycerzu i to rozstrzygnie o wygranej.
Więc Jagiełło wybiera się do Zbyszka z Bogdańca
J: Słuchaj Zbyszko jutro o 12 trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: Słuchaj Władek chciałbym ale mam dzisiaj urodziny teściowej a jak się nie napije z nią to ona mnie zabije. Ale idź do Zawiszy Czarnego on napewno będzie chciał.
No to Jagiełło idzie do Zawiszy:
J: Słuchaj Zawisza jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem.
Z: No sorry ale nie dam rady bo mnie jakaś ptasia grypa dopadła ale dam Ci namiary na gościa który za baryłkę miodu pitnego wszystko.
No to Jagiełło myśli sobie czemu nie i wybiera się na poszukiwania. Przedziera się przez lasy, bagna, w końcu trafia do rozwalonej chaty. Wchodzi a na łóżku leży pijany gościu...
J: Dzień dobry
G: Dobrryyy
J: Słyszałem że pan za baryłkę miodu pitnego wszystko
G: Wszystko!
J: To jutro trzeba walczyć pod Grunwaldem
G: Bedę!
Wkońcu nadeszła 12 krzyżak stoi na takim pięknym koniu w lśniącej zbroi na co wychodzi Polak z lasu kompletnie skacowany, ciągnie za sobą miecz. Krzyżak uderza na Polaka i wszyscy widzą że dostanie więc krzyczą 'W NOGI W NOGI!'
Krzyżak uderza, pojawia się tuman kurzu - kurz opada, koń bez nóg, krzyżak bez nóg a Polak stoi i mówi: Dobrze, że krzyczeliście w nogi bo bym chujowi łeb obciął!

----------

Dzwoni Sasza z Leningradu do Fiodora na Syberię:
- Ty, stary, słyszałem, że u Was tęga zima - mówi Sasza.
- Jaka tam tęga. Raptem -25˚C - odpowiada Fiodor.
- Tak? A ja słyszałem w telewizji, że -60˚C - z zaciekawieniem rzecze Sasza.
- A, chyba, że na dworze... - mówi Fiodor.

----------

Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
- Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu.
- Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
- Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu. Po południu budzi go telefon
- Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc?
- Tak, a o co chodzi?
- Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...

----------

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj!

----------

Wracają dzieci do domu i krzyczą na wejściu:
-Mamusiu, widzieliśmy spasłą świnię koło obory, prawie tak spasłą jak ty!
Matka zaczyna płakać, na co drugi bachor:
-Nie płacz mamusiu. To nie prawda! Nie ma grubszej świni od ciebie...