Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać przed wejściem.
- Wtedy mi się nie chciało.
Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu.
- Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W.
Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.
- Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sraj tutaj.
- Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna srać na podłogę.
Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z dupy.
- To jest interesująca propozycja - mówi.
Ktoś inny też podchodzi i patrzy.
- To jest świeże - mówi.
Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno.
- Odważne - mówi.
- Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich.
- Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos.
- Mocne.
Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2015". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.
- Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies.
- A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego.
- Sądzę, że to gówno - odpowiadam.
- Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem.
- Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf.
- U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.
Nekrohumor
środa, 27 lipca 2016
sobota, 5 grudnia 2015
środa, 18 listopada 2015
piątek, 19 czerwca 2015
czwartek, 12 lutego 2015
piątek, 9 stycznia 2015
niedziela, 8 grudnia 2013
wtorek, 27 sierpnia 2013
71
Myślę że ten gość obok mnie jest gejem. Siedzę i sram, a on się na mnie gapi. Chyba odsunę się od niego o jeden pisuar dalej.
--------------------------------------------------------------
Przyszedłem z pracy do domu a żona przywitała mnie wrzaskiem:
-Jak mogłeś przelecieć moją siostrę ty chory skurwielu!?
-Przepraszam kochanie, ale przyszedłem do pracy i zastałem ją tam leżącą nago na stole. Jestem tylko człowiekiem, co miałem zrobić?
-Miałeś robić cholerną sekcję zwłok!!
--------------------------------------------------------------
Statystycznie 9 na 10 osób lubi gwałt zbiorowy.
--------------------------------------------------------------
Mój penis znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Niestety chwilę później zostałem wywalony z biblioteki.
--------------------------------------------------------------
Necrophilia: it puts FUN into funeral and ROT into erotic.
piątek, 1 lutego 2013
piątek, 9 listopada 2012
69
Do budowy muru stanęło pewnego poranka 102400 Chińczyków. Pracowali w
pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na
Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 51200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 25600 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 12800 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 6400 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 3200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 1600 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 800 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 400 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 100 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 50 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła, zwijali się jak mrówki, bo już niewielu ich zostało i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Wkurzyli się Chińczycy i dalej wyklinać swój los. Wtem patrzą, jedzie Pan Na Niebieskim Motorku. Przyjechał i pyta:
- Co tu się dzieje?
- A przyjeżdża do nas każdego wieczoru taki Pan Na Czerwonym Motorku, psuje nam robotę i polowe z nas zabija...
- Zaraz rozwiążę ten problem - powiedział Pan Na Niebieskim Motorku, po czym ruszył w pościg. Dogonił Pana Na Czerwonym Motorku i go zabił...
I jaki z tego morał???
Że Niebieskie Motorki są szybsze od Czerwonych!
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 51200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 25600 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 12800 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 6400 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 3200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 1600 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 800 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 400 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 200 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 100 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Następnego dnia do budowy muru stanęło pewnego poranka 50 Chińczyków. Pracowali w pocie czoła, zwijali się jak mrówki, bo już niewielu ich zostało i pod wieczór mur był na ukończeniu, ale przyjechał Pan Na Czerwonym Motorku, zabił polowe z nich, mur zburzył i odjechał.
Wkurzyli się Chińczycy i dalej wyklinać swój los. Wtem patrzą, jedzie Pan Na Niebieskim Motorku. Przyjechał i pyta:
- Co tu się dzieje?
- A przyjeżdża do nas każdego wieczoru taki Pan Na Czerwonym Motorku, psuje nam robotę i polowe z nas zabija...
- Zaraz rozwiążę ten problem - powiedział Pan Na Niebieskim Motorku, po czym ruszył w pościg. Dogonił Pana Na Czerwonym Motorku i go zabił...
I jaki z tego morał???
Że Niebieskie Motorki są szybsze od Czerwonych!
poniedziałek, 29 października 2012
wtorek, 16 października 2012
65
-Dlaczego murzyn nie może być drużbą na weselu?
-Służba nie drużba
----------
-Po co żydom pejsy?
-Na podpałkę
----------
-Czym się różni serce od murzyna?
-Serce nie sługa
----------
-Co robi autobus pełen trupów?
-Jedzie zgodnie z rozkładem.
-Służba nie drużba
----------
-Po co żydom pejsy?
-Na podpałkę
----------
-Czym się różni serce od murzyna?
-Serce nie sługa
----------
-Co robi autobus pełen trupów?
-Jedzie zgodnie z rozkładem.
czwartek, 20 września 2012
środa, 12 września 2012
sobota, 11 sierpnia 2012
czwartek, 2 sierpnia 2012
sobota, 28 lipca 2012
wtorek, 10 lipca 2012
czwartek, 21 czerwca 2012
czwartek, 14 czerwca 2012
wtorek, 12 czerwca 2012
piątek, 1 czerwca 2012
środa, 30 maja 2012
sobota, 26 maja 2012
50
Siedzi etiopczyk nad miską, a w środku której leży ziarenko kukurydzy
-Co sie stało - pyta się jego matka.
-Wymiotowałem całą noc
----------
-Ile jest razem wszystkich mieszkańców Etiopii?
-250 kg..
-Co sie stało - pyta się jego matka.
-Wymiotowałem całą noc
----------
-Ile jest razem wszystkich mieszkańców Etiopii?
-250 kg..
czwartek, 19 kwietnia 2012
wtorek, 17 kwietnia 2012
środa, 4 kwietnia 2012
sobota, 17 marca 2012
wtorek, 6 marca 2012
czwartek, 1 marca 2012
44
Druga klasa podstawówki, wszystkie dzieci białe, tylko jedno czarne...
Pytanie: Które z dzieci ma największego kutasa?
Odpowiedź: Czarnuch. Nie dlatego że czarny, ale dlatego że ma 24 lata.
----------
Wojna. Getto. Idzie sobie może dziesięcioletnia dziewczynka z opaską z sześcioramienną gwiazdą.
Przechodzący obok niemiecki żołnierz zagaduje złośliwie:
- Co, Żydówka?
- Nie, kurwa, Strażnik Teksasu!
----------
Szedłem sobie wczoraj ulicą, gdy nagle zobaczyłem, jak dwóch niewidomych
szykuje się do walki między sobą.
Krzyknąłem:
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli spieprzać...
----------
To był wielki dzień w życiu mojej córki i dało się wyczuć spiętą atmosferę. Postanowiłem rozładować napięcie niewinnym dowcipem:
- Wcale nie czuję się, jakbym tracił córkę - powiedziałem do jej narzeczonego - Ale raczej zyskuję wolny pokój.
Nikt się nie śmiał.
Prawdopodobnie ze względu na kijową akustykę w krematorium.
----------
Co robi cygan na komputerze?
Grzebie w koszu.
----------
Po co cygan idzie do pośredniaka?
Po nowe długopisy
Pytanie: Które z dzieci ma największego kutasa?
Odpowiedź: Czarnuch. Nie dlatego że czarny, ale dlatego że ma 24 lata.
----------
Wojna. Getto. Idzie sobie może dziesięcioletnia dziewczynka z opaską z sześcioramienną gwiazdą.
Przechodzący obok niemiecki żołnierz zagaduje złośliwie:
- Co, Żydówka?
- Nie, kurwa, Strażnik Teksasu!
----------
Szedłem sobie wczoraj ulicą, gdy nagle zobaczyłem, jak dwóch niewidomych
szykuje się do walki między sobą.
Krzyknąłem:
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli spieprzać...
----------
To był wielki dzień w życiu mojej córki i dało się wyczuć spiętą atmosferę. Postanowiłem rozładować napięcie niewinnym dowcipem:
- Wcale nie czuję się, jakbym tracił córkę - powiedziałem do jej narzeczonego - Ale raczej zyskuję wolny pokój.
Nikt się nie śmiał.
Prawdopodobnie ze względu na kijową akustykę w krematorium.
----------
Co robi cygan na komputerze?
Grzebie w koszu.
----------
Po co cygan idzie do pośredniaka?
Po nowe długopisy
piątek, 17 lutego 2012
środa, 15 lutego 2012
wtorek, 17 stycznia 2012
poniedziałek, 16 stycznia 2012
niedziela, 15 stycznia 2012
38
Dosyć potężnie zbudowany kierowca tira postanowił się wybrać do burdelu. Wchodzi i od razu zagaduje do burdelmamy:
-proszę o najlepsza dziewczynę.
Burdelmama patrzy z przerażeniem na ogromnego mężczyznę i myśli sobie: nie ma mowy, nie poświecę żadnej z moich kochanych dziewczynek dla tego olbrzyma, sama pójdę. Postanowiła sobie wziąć dwie puszki wazeliny aby łatwiej poszło.
-proszę iść do pokoju nr 5 zaraz ktoś przyjdzie do Pana.
Jak pomyślała tak zrobiła. Weszła do pokoju gdzie czekał już na nią Kierowca Tira, szybko się rozebrała rozłożyła na łóżku i zaczęła smarować się wazeliną.
Kierowca Tira ściągną koszule, ukazał się ogromny zarośnięty tors niczym u niedźwiedzia, Burdelmama z przerażeniem ładuje garściami wazelinę.
Kierowca Tira kontynuuje i ściąga spodnie a tu ukazują się dwie ogromne owłosione nogi niczym dwa dęby w lesie. Burdelmama już kończy pierwszy pojemniczek z wazelina napoczyna drugi i smaruje dalej pełnymi garściami.
Kierowca na to Ściągną slipy a tu ukazał się jej oczom ogromny interes niczym u konia! Ta już z przerażeniem kończy drugi pojemniczek po wazelinie, nakłada pełnymi garściami, gdy ujrzała jak Kierowca Tira zaczyna owijać interes grubym łańcuchem.
Z drżeniem w glosie przerażona pyta:
-a ten łańcuch to po co ?
-pierdole w taka ślizgawicę bez łańcucha nie jadę.
-----------
Mały chłopiec pyta księdza:
- Czy za masturbację pójdę do piekła?
- Tak, ale nie przestawaj, już prawie doszedłem.
-proszę o najlepsza dziewczynę.
Burdelmama patrzy z przerażeniem na ogromnego mężczyznę i myśli sobie: nie ma mowy, nie poświecę żadnej z moich kochanych dziewczynek dla tego olbrzyma, sama pójdę. Postanowiła sobie wziąć dwie puszki wazeliny aby łatwiej poszło.
-proszę iść do pokoju nr 5 zaraz ktoś przyjdzie do Pana.
Jak pomyślała tak zrobiła. Weszła do pokoju gdzie czekał już na nią Kierowca Tira, szybko się rozebrała rozłożyła na łóżku i zaczęła smarować się wazeliną.
Kierowca Tira ściągną koszule, ukazał się ogromny zarośnięty tors niczym u niedźwiedzia, Burdelmama z przerażeniem ładuje garściami wazelinę.
Kierowca Tira kontynuuje i ściąga spodnie a tu ukazują się dwie ogromne owłosione nogi niczym dwa dęby w lesie. Burdelmama już kończy pierwszy pojemniczek z wazelina napoczyna drugi i smaruje dalej pełnymi garściami.
Kierowca na to Ściągną slipy a tu ukazał się jej oczom ogromny interes niczym u konia! Ta już z przerażeniem kończy drugi pojemniczek po wazelinie, nakłada pełnymi garściami, gdy ujrzała jak Kierowca Tira zaczyna owijać interes grubym łańcuchem.
Z drżeniem w glosie przerażona pyta:
-a ten łańcuch to po co ?
-pierdole w taka ślizgawicę bez łańcucha nie jadę.
-----------
Mały chłopiec pyta księdza:
- Czy za masturbację pójdę do piekła?
- Tak, ale nie przestawaj, już prawie doszedłem.
wtorek, 10 stycznia 2012
sobota, 24 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
34
Według najnowszych badań przeprowadzonych w Ameryce, wynika, że 90% czarnych mężczyzn ma na sobie skarpetki podczas seksu... i kominiarkę... i nóż.
----------
Mam mieszane uczucia odnośnie aborcji. Z jednej strony popieram ją, bo to zabijanie dzieci. Z drugiej, dajemy kobietom wybór.
----------
Wieczór...
Zapierdala ojciec syna, jedzie go ostro...
Spuszcza mu się na czoło...
Kładzie się obok i mówi:
-To co synek... Ciekawie się zrobiło odkąd mamusia nie żyje, co?
----------
Moja żona właśnie wygrała złoty medal na zawodach.
- Pamiętaj. Gdyby nie ja nie byłabyś tu gdzie właśnie jesteś - powiedziałem.
To prawda. Gdybym nie zepchnął jej ze schodów nie wygrała by paraolimpiady.
-----------
Dziś moja dziewczyna po raz pierwszy pozwoliła mi na anal. Nie miała chyba zresztą wyboru sądząc po jej stężeniu pośmiertnym.
----------
Dziewczyna dziś mnie spytała :
- Dlaczego już nie kochasz się ze mną tak jak za dawnych czasów ?
- Od kiedy Twój ojciec nie żyje nie mam już konkurencji więc nie muszę się starać.
----------
- Moja żona właśnie oświadczyła, że ma romans z mleczarzem.
- Chodzi o tę grubą świnię, którą widzę codziennie przed swoim domem?
- Dokładnie.
- Dlaczego mleczarz miałby spać z kimś takim?
-----------
Pacjenci psychiatryka opanowali swój szpital i wzięli zakładników. Żądają miliona helikopterów i jednego dolara.
-----------
Przestraszyłem dziś mleczarza, bo jak otworzyłem drzwi byłem całkiem nagi.
Nie wiem czym przeraził się bardziej. Moją nagością czy tym, że wiem gdzie mieszka.
---------
- Give me a blowjob.
- Could you be a little more romantic?
- Give me a blowjob in the rain.
----------
Przychodzi facet do sex-shopu, rozgląda się speszony po półkach, czyta etykiety produktów. W pewnym momencie zagaduje go sprzedawca:
- może w czymś pomóc?
Facet na to, nieśmiało:
- szukam jakiegoś żelu poślizgowego, ułatwiającego stosunki analne, no wie Pan... Ale takiego naprawdę dobrego, najlepiej z pozytywną opinią instytutu MiD.
Sprzedawca zdziwiony:
- Ale po co panu, aż z takim atestem?
Klient:
- noooo, żeby nie podrażniało skóry dziecka...
----------
Dwóch żuli idzie ulicą. Poobdzierani, śmierdzący, nawaleni jakimś dystyngowanym napojem wyskokowym za 3,5zł. I tak maszerują sobie w najlepsze, głód im doskwiera. Wtem dostrzegają na chodniku świeżuteńkie rzygi. Pierwszy pada na kolana, zaczyna jeść. Na to drugi z zawiścią w oku, że ten pierwszy wyjada najlepsze kawałki wstępnie strawionego jedzonka krzyczy.
- Stefan! Włosa tam miałeś
I Stefan sruuu wyrzyguje z powrotem co zjadł i mówi.
- stary, dzięki że mi powiedziałeś
na co drugi rzuca się na ziemie i zaczyna jeść mówiąc:
- dzięki, że mi podgrzałeś
----------
Czym się różni dziecko bez nóg od zegarka?
Zegarek chodzi.
----------
Mam mieszane uczucia odnośnie aborcji. Z jednej strony popieram ją, bo to zabijanie dzieci. Z drugiej, dajemy kobietom wybór.
----------
Wieczór...
Zapierdala ojciec syna, jedzie go ostro...
Spuszcza mu się na czoło...
Kładzie się obok i mówi:
-To co synek... Ciekawie się zrobiło odkąd mamusia nie żyje, co?
----------
Moja żona właśnie wygrała złoty medal na zawodach.
- Pamiętaj. Gdyby nie ja nie byłabyś tu gdzie właśnie jesteś - powiedziałem.
To prawda. Gdybym nie zepchnął jej ze schodów nie wygrała by paraolimpiady.
-----------
Dziś moja dziewczyna po raz pierwszy pozwoliła mi na anal. Nie miała chyba zresztą wyboru sądząc po jej stężeniu pośmiertnym.
----------
Dziewczyna dziś mnie spytała :
- Dlaczego już nie kochasz się ze mną tak jak za dawnych czasów ?
- Od kiedy Twój ojciec nie żyje nie mam już konkurencji więc nie muszę się starać.
----------
- Moja żona właśnie oświadczyła, że ma romans z mleczarzem.
- Chodzi o tę grubą świnię, którą widzę codziennie przed swoim domem?
- Dokładnie.
- Dlaczego mleczarz miałby spać z kimś takim?
-----------
Pacjenci psychiatryka opanowali swój szpital i wzięli zakładników. Żądają miliona helikopterów i jednego dolara.
-----------
Przestraszyłem dziś mleczarza, bo jak otworzyłem drzwi byłem całkiem nagi.
Nie wiem czym przeraził się bardziej. Moją nagością czy tym, że wiem gdzie mieszka.
---------
- Give me a blowjob.
- Could you be a little more romantic?
- Give me a blowjob in the rain.
----------
Przychodzi facet do sex-shopu, rozgląda się speszony po półkach, czyta etykiety produktów. W pewnym momencie zagaduje go sprzedawca:
- może w czymś pomóc?
Facet na to, nieśmiało:
- szukam jakiegoś żelu poślizgowego, ułatwiającego stosunki analne, no wie Pan... Ale takiego naprawdę dobrego, najlepiej z pozytywną opinią instytutu MiD.
Sprzedawca zdziwiony:
- Ale po co panu, aż z takim atestem?
Klient:
- noooo, żeby nie podrażniało skóry dziecka...
----------
Dwóch żuli idzie ulicą. Poobdzierani, śmierdzący, nawaleni jakimś dystyngowanym napojem wyskokowym za 3,5zł. I tak maszerują sobie w najlepsze, głód im doskwiera. Wtem dostrzegają na chodniku świeżuteńkie rzygi. Pierwszy pada na kolana, zaczyna jeść. Na to drugi z zawiścią w oku, że ten pierwszy wyjada najlepsze kawałki wstępnie strawionego jedzonka krzyczy.
- Stefan! Włosa tam miałeś
I Stefan sruuu wyrzyguje z powrotem co zjadł i mówi.
- stary, dzięki że mi powiedziałeś
na co drugi rzuca się na ziemie i zaczyna jeść mówiąc:
- dzięki, że mi podgrzałeś
----------
Czym się różni dziecko bez nóg od zegarka?
Zegarek chodzi.
piątek, 16 grudnia 2011
środa, 23 listopada 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)